Psylocybina dopuszczona w leczeniu depresji w Nowej Zelandii

2 dni temu

Nowa Zelandia dołączyła do grona krajów, które oficjalnie dopuściły psylocybinę – substancję obecną w tzw. “magicznych grzybach” – do stosowania w leczeniu depresji opornej na tradycyjne terapie. To kolejny istotny krok na drodze do uznania potencjału psychodelików we współczesnej medycynie.

Zgoda nie oznacza jednak powszechnej dostępności – psylocybina została zaklasyfikowana jako lek niezatwierdzony, co oznacza, iż może być przepisywana tylko przez lekarzy specjalistów, po uzyskaniu odpowiednich zezwoleń.

To przełomowe wydarzenie wpisuje się w szerszy, globalny trend. Australia już od 2023 roku umożliwia przepisywanie psylocybiny z grzybów przez psychiatrów. Szwajcaria, Kanada, a także stany takie jak Oregon czy Kolorado w USA opracowały własne modele kontrolowanego dostępu. W Czechach realizowane są zaawansowane prace legislacyjne.

Skąd ten nagły zwrot ku psychodelikom? Przede wszystkim z powodu ich skuteczności – badania wskazują, iż u wielu pacjentów już jedna sesja z psylocybiną może przynieść znaczną poprawę, a w części przypadków – długoterminową remisję depresji.

Warto podkreślić, iż psylocybina działa najlepiej w połączeniu z profesjonalną opieką psychoterapeutyczną. Terapia psychodeliczna to nie “cudowna tabletka”, ale proces wymagający wiedzy, opieki i odpowiedniego przygotowania.

Pamiętaj, iż żadne z naszych produktów typu growkit nie zawierają psylocybiny – dlatego są całkowicie legalne. Liczy się też zamiar – nas zamiar to sprzedać Wam produkt do obserwacji grzybni pod mikroskopem – a Was kupić grzybnię i ją obserwować.

Czy Polska pójdzie tą samą drogą? To zależy od decyzji legislacyjnych i odwagi środowisk medycznych. Jedno jest pewne – świat patrzy coraz życzliwiej na grzyby… nie tylko w kuchni.

Źródła: Time Magazine, The Times UK, RynekZdrowia.pl

Idź do oryginalnego materiału