– Przede wszystkim prokuratura powinna przestrzegać prawa, a w tym konkretnym przypadku, moim zdaniem, tak nie było – mówił w programie „Lepsza Polska” minister z Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera.
Polityk krytycznie odniósł się do faktu wyznaczenia na prokuratora referenta prok. Ewy Wrzosek, której aktywność w mediach, jak wskazywał, „wyraźnie pozycjonowała ją jako polityka, a nie prokuratora„. Ponadto, przekonywał, iż do przesłuchania świadka powinien być dopuszczony pełnomocnik.
– Gdyby choćby te dwie rzeczy były zrobione, to podejrzewam, iż inaczej odbierałaby to przesłuchanie i do tego zawału mogłoby nie dojść – ocenił.
Kwiatkowski: Prokuratura zrobiła wszystko, co mogła
Senator Krzysztof Kwiatkowski z KO stwierdził natomiast, iż „bardzo źle wygląda, jak dzisiaj politycy PiS-u, tak jak to robili przez osiem lat, chcą decydować, który prokurator ma prowadzić które postępowanie”.
Jego zdaniem, prokuratura zrobiła w tej sprawie wszystko, co mogła, upubliczniając protokół, zlecając innej jednostce śledztwo i badania lekarskie.
ZOBACZ: Pogrzeb Barbary Skrzypek. Wydarzenie o charakterze prywatnym
Mec. Michał Wawrykiewicz nie zgodził z tezą, iż śmierć Barbary Skrzypek w jakikolwiek sposób negatywnie wpłynęła na wizerunek prokuratury.
– Nie zgadzam się absolutnie z zarzutem, iż prok. Wrzosek była zaangażowana politycznie. Owszem, była zaangażowana publicznie, a co do tego prawnicy nie tylko mają prawo, ale i obowiązek – tłumaczył.
Wówczas w studiu doszło do ostrej wymiany zdań, a minister Andrzej Dera zarzucił mec. Wawrykiewiczowi, iż „kłamie”.
Gdy do głosu doszedł prok. Robert Hernand, zastępca prokuratora generalnego, wyraził przekonanie, iż dla dobra czynności przesłuchania, jej ważności, pełności, dopuszczenie pełnomocnika byłoby lepsze dla prokuratora, bo nie spotykałby się z taką oceną i nie byłoby dyskusji.
Po tej wypowiedzi senator Krzysztof Kwiatkowski stwierdził, iż osoby wypowiadające się dziś, iż ta czy inna czynność prok. Ewy Wrzosek mogła być tak lub inaczej przeprowadzona, wypowiadają się „de facto jak politycy”. Jak zaznaczał, Barbara Skrzypek była przesłuchiwana wyłącznie w charakterze świadka i nie miała się czego obawiać.
Spór o obecność pełnomocnika. „Nie twórzmy fikcyjnych zarzutów”
Wątek niedopuszczenia pełnomocnika do świadka podczas przesłuchania stał się przyczyną do kolejnej gorącej wymiany zdań między gośćmi „Lepszej Polski”.
– Bardzo często się tak zdarza. Tam w budynku obok jest adwokat. (…) W momencie, kiedy został odmówiony przez prok. Wrzosek udział pełnomocnika, on nie składa zażalenia do protokołu i nie wnosi o wstrzymanie tej czynności do czasu rozpoznania zażalenia. Zatem nie ma żadnych zastrzeżeń, iż przesłuchanie uderzy w interes jego klienta. (…) Nie twórzmy fikcyjnych zarzutów – podkreślił mec. Wawrykiewicz.
Minister Andrzej Dera, reagując na te słowa, stwierdził, iż „bardzo źle mu się słucha mecenasa, który powinien reprezentować swojego klienta, który mówi 'nie ma problemu, inni mecenasi nie mogą być podczas przesłuchania'”. – Pan tu nie widzi problemów? – dopytywał.
ZOBACZ: Adam Bodnar pisze do szefowej PE. „Sprzeciw wobec agresji”
Senator Krzysztof Kwiatkowski wyraził natomiast przekonanie, iż w zaistniałej sytuacji bardzo dobrze się stało, iż protokół został odtajniony w całości.
– Z tego przesłuchania widać wyraźnie. Tam jedynym wątkiem była informacja dotycząca udzielonego pełnomocnictwa, co jednoznacznie wskazuje, iż nikt nigdy, na żadnym etapie nie planował przedstawienia zarzutów pani Barbarze Skrzypek – podkreślił.
– W treści protokołu jest jednoznaczne stwierdzenie, iż decyzja o odmowie dopuszczenia pełnomocnika w trybie art. 87 bodajże par. 3 kpk zostanie wydana. Więc to nie jest tak, iż ta decyzja została wydana – powiedział wówczas prok. Hernand, argumentując, iż być może dlatego pełnomocnik nie odwołał się od decyzji o braku jego uczestnictwa w przesłuchaniu.
