Ostatni raz przemoc w tej rodzinie w Prudniku miała miejsce pod koniec maja. Wtedy na miejsce awantury przyjechali policjanci zaalarmowani przez świadków trwającej awantury.
– Na miejscu mundurowi zastali nietrzeźwego mężczyznę. Był agresywny i nieprzewidywalny. Mundurowi go zatrzymali i przewieźli do policyjnego aresztu – mówi Monika Łyko, oficer prasowy policji w Prudniku.
40-latek od dłuższego czasu znęcał się nad rodziną. Przemoc domowa w Prudniku była zarówno psychiczna, jak i fizyczna. Jej ofiarami były żona oprawcy oraz ich trzy córki w wieku 8, 13 i 15 lat. Wszystkie otrzymały pomoc psychologiczną.
– Podejrzany usłyszał zarzut znęcania się nad rodziną. Na czas trwającego postępowania mężczyzna ma nakaz opuszczenia mieszkania oraz zakaz zbliżania się do żony i córek. Grozi mu do ośmiu lat więzienia – mówi Monika Łyko.
Policjantka apeluje, aby zgłaszać każdy przypadek przemocy domowej. Deklaruje, iż mundurowi traktują je z najwyższą powagą i spotyka się ze stanowczą reakcją.
– Nie dotyczy to tylko ofiar przemocy domowej, ale i świadków. Nie bądź obojętny na cudzą krzywdę. Zareaguj, twoje zgłoszenie może uratować komuś życie. Zgłoszenie może być anonimowe – zaznacza.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania