Przeciwnicy spalarni w Opolu apelują do prezydenta miasta

1 miesiąc temu

Protest przeciw budowie instalacji prowadzą członkowie Komitetu Społecznego Stop Spalarni w Opolu. Od początku argumentują, że inwestycja Zakładu Komunalnego w Opolu nie jest należycie przygotowana.

Podczas konferencji w środę 27 marca poinformowali media o wygranych dwóch wyrokach Sądowego Kolegium Odwoławczego w Opolu, przekazujących sprawę dodatkowych okoliczności do dalszego rozpatrzenia. Chodzi o wydaną opinię naukową chemika – prof. dr. hab. Leszka Pazderskiego z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Protest przeciw spalarni w Opolu. „Nie ma pewności, czy emisje będą przekroczone”

– W raporcie mówiącym o oddziaływaniu tej inwestycji na środowisko są błędy. W związku z tym tak naprawdę nie wiadomo, czy emisje tlenków azotu, benzopirenu, styrenu nie będą przekroczone – wskazała Małgorzata Sulikowska.

Z kolei Grzegorz Wojciechowski z komitetu powołał się na organizację ekologiczną Towarzystwo na Rzecz Ziemi. Ta reprezentuje protestujących i mieszkańców sprzeciwiających się spalarni przed sądami administracyjnymi i kolegium odwoławczym.

– 5 marca wydano postanowienie Samorządowego Kolegium Odwoławczego, który uchyla zaskarżone postępowanie w całości. Dlatego też przekazuje sprawę do rozpatrzenia organowi pierwszej instancji, czyli trafia do prezydenta Opola – stwierdził.

– Mamy nadzieję, iż decydent prezydent Arkadiusz Wiśniewski zdecyduje się na ponowne rozpatrzenie sprawy. A co za tym idzie, zmusi podległą sobie jednostkę, czyli Zakład Komunalny, do poprawy tego raportu. Tym razem na korzyść mieszkańców – powiedział Grzegorz Wojciechowski.

W związku z tym komitet uważa, iż miasto od początku traktuje sprawę spalarni śmieci w Opolu po macoszemu. Między innymi dlatego, iż temat nie został należycie przedyskutowany z mieszkańcami. Również informacje o spotkaniach w dzielnicach nie były wystarczająco rozpropagowane.

Protestujący: wiele miast wycofało się z inwestowania w spalarnie

Natomiast Adrian Sulikowski, członek komitetu wyliczał, iż wiele miast, które planowało spalarnie, wycofało się z tych inwestycji.

To na przykład Łódź, Wrocław czy Suwałki -` wyliczał. – W Przemyślu radni porozmawiali, przemyśleli sprawę, mieli rzetelną wiedzę na temat spalarni, która tam powstaje. I podjęli decyzję by instalacji nie lokować w mieście. A we Wrocławiu walka trwała trzy lata. Tam też doszli do wniosku, iż spalarnia nie ma sensu i ludzie jej nie chcą. Suwałki również stwierdziły, iż inwestycja się nie opłaca.

Przeciwnicy zarzucają Zakładowi Komunalnego również „chęć robienia pieniędzy” na spalaniu śmieci. Przypomnijmy, iż ostatnią tegoroczną sesję Rady Miasta Opola zdominował obywatelski projekt uchwały. Miał on uniemożliwić powstanie spalarni odpadów na terenie Groszowic. Ten projekt został odrzucony, a inwestycja zatwierdzona do realizacji.

Zakład Komunalny odpowiada na protest przeciw spalarni w Opolu

Na ostatnie zarzuty protestujących odpowiedział Zakład Komunalny w Opolu. Na wstępie oświadczenia przesłanego do mediów przed godz. 15.00 prezes Patryk Stasiak zaznaczył, iż „nie pojawiły się żadne rozstrzygnięcia prawne, które miałyby wpływ na realizację projektu budowy instalacji termicznego przekształcania odpadów wraz z odzyskiem energii”.

Wskazuje, iż przytoczone przez członków komitetu postanowienie Samorządowego Kolegium Odwoławczego jest próbą zaistnienia w przestrzeni publicznej jego liderów. W związku z tym przypomina, iż prowadzą oni swoje kampanie wyborcze. Podkreśla, iż inwestycja nie jest zagrożona lub wstrzymana.

Prezes ZK w Opolu: „Nie było żadnego odwołania”

„Decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach została wydana 19 lipca 2023 roku i nie było żadnego od niej odwołania, a Towarzystwo z Oświęcimia brało udział w tym postępowaniu na prawach strony” – odpiera Patryk Stasiak w oświadczeniu.

Z kolei wnioski dotyczące opinii prof. Leszka Pazderskiego określa „polemiką z dowodem w postaci raportu o oddziaływaniu na środowisko, sporządzonym przez osobę o stosownym doświadczeniu i kwalifikacjach”.

Całą odpowiedź prezesa Zakładu Komunalnego w Opolu można przeczytać TUTAJ.

Idź do oryginalnego materiału