Protesty po śmierci 15-latka zastrzelonego przez policję w Montrealu

bejsment.com 4 godzin temu

Tragedia w Longueuil na przedmieściach Montrealu wstrząsnęła lokalną społecznością. 15-letni Nooran Rezayi został śmiertelnie postrzelony przez policjanta podczas interwencji, co wywołało falę protestów i oskarżeń o systemowy rasizm w szeregach służb.

Zara Adel, 11-letnia dziewczynka pochodzenia afgańskiego – podobnie jak ofiara – przyznała, iż była wstrząśnięta wiadomością o śmierci nastolatka.

– Przyszłam tutaj, aby oddać hołd rodzinie – powiedziała w niedzielę podczas protestu, na którym towarzyszyli jej młodszy brat i ciotka.

Rezayi został zastrzelony tydzień wcześniej, gdy policja reagowała na zgłoszenie o grupie młodych ludzi w dzielnicy mieszkalnej. Funkcjonariusze twierdzili, iż byli oni uzbrojeni. Niezależny organ nadzoru policyjnego Quebecu (BEI) poinformował, iż po strzelaninie znaleziono kij baseballowy, plecak i maski narciarskie. Jedyną zabezpieczoną broń palną okazała się jednak służbowa broń policjanta.

Protesty i żądania kamer nasobnych

Śmierć nastolatka wywołała gwałtowne reakcje mieszkańców. W niedzielę protestujący po raz drugi wyszli na ulice, domagając się sprawiedliwości i większej przejrzystości w działaniach policji. Tłum dotarł pod komisariat, który otoczyli funkcjonariusze w strojach do tłumienia zamieszek.

– Kamery nasobne potwierdzą, iż to, co mówi policja, jest prawdą i faktami – mówił organizator protestu Francisco Fabian Castro, który podkreślał, iż w lokalnej policji istnieje problem systemowego rasizmu. – Mamy dość traktowania nas jak obywateli drugiej kategorii – dodał.

Do krytyki działań policji dołączyła także Marie-Claude Tremblay.

– Nie jest w porządku, iż ktoś wyciągnął broń, skoro nie ma dowodów, iż chłopcy stanowili zagrożenie – powiedziała.

Policjant na urlopie, śledztwo trwa

Funkcjonariusz, który oddał strzał, został wysłany na bezterminowy urlop chorobowy. Śledztwo w sprawie prowadzi Bureau des Enquętes Indépendantes (odpowiednik ontaryjskiego SIU), które ma ustalić okoliczności tragedii.

Podczas protestu nie doszło do aresztowań. Mieszkańcy podkreślają jednak, iż ich celem jest nie tylko upamiętnienie śmierci Noorana Rezayiego, ale także domaganie się zmian systemowych i zakończenia dyskryminacji wobec społeczności imigranckich w Quebecu.

Na podst. Canadian Press

Idź do oryginalnego materiału