Prokuratura ujawnia nowe fakty ws. Tadeusza Dudy. Będzie kolejne śledztwo

1 dzień temu
Zwłoki Tadeusza Dudy odnaleziono zaledwie kilkanaście metrów od często patrolowanej drogi, w pobliżu której trwały intensywne działania służb. Miejsce znajdowało się niespełna trzy kilometry od centrum dowodzenia akcją poszukiwawczą. Oprócz policji głos w sprawie zabrali teraz śledczy.


Jak przekazała w środę TVN24 prokurator Magdalena Gosztyła z Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, w związku z tragedią w Starej Wsi prowadzone są dwa odrębne postępowania. Jedno z nich dotyczy podwójnego zabójstwa córki i zięcia Tadeusza Dudy oraz usiłowania zabójstwa jego teściowej.

Prokuratura zabrała głos ws. Tadeusza Dudy


We wtorek sprawę przejęła właśnie Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu. W poniedziałek w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie przeprowadzono sekcję zwłok ofiar. Śledczy oczekują w tej chwili na opinię biegłych.

– Natomiast w związku z ujawnieniem w dniu wczorajszym ciała Tadeusza D. w pobliżu kompleksu leśnego w Starej Wsi Prokuratura Rejonowa w Limanowej wszczęła kolejne śledztwo w sprawie jego śmierci – powiedziała TVN24 śledcza. Przez całą noc w miejscu, gdzie były zwłoki, prowadzone były oględziny pod nadzorem prokuratora.

Przypomnijmy: we wtorek wieczorem poszukiwania Tadeusza Dudy, 57-latka podejrzewanego o zamordowanie swojej córki i teścia oraz próbę zabójstwa teściowej zakończyły się. Policja potwierdziła, iż to jego ciało znaleziono w lesie między Starą Wsią a Roztoką. Prawdopodobnie targnął się na życie.

Szukało go – jak twierdzi policja – 840 osób. Tylu funkcjonariuszy różnych służb i instytucji brało udział w akcji. Jak się okazało, na ciało zabójcy trafili policjanci patrolujący regularnie trasę między Starą Wsią a Roztoką. Znajdowało się kilkanaście metrów od drogi.

Jak relacjonuje portal Limanowa.in, funkcjonariusze znaleźli ciało Dudy przypadkiem. Opiera się na słowach osoby mieszkającej w okolicy, która po prostu jechała tą samą drogą za radiowozem. "Policjanci jadący przed nim, jak i on, po prostu zauważyli go z drogi powiatowej Limanowa-Kamienica, gdy leżał na bocznej drodze" – relacjonuje dziennikarz Limanowa.in.

Idź do oryginalnego materiału