Prokuratura postawiła zarzuty za dźgnięcie nożem w centrum Tarnowa. 25-letni Marcin K. został aresztowany na trzy miesiące, a jego rówieśnik Grzegorz T. objęty dozorem policyjnym. Ofiarą brutalnej bójki, do której doszło w piątkowy wieczór przy ul. Katedralnej, jest 17-letni chłopak, który z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło w piątek 11 lipca późnym wieczorem na ulicy Katedralnej – tuż przy tarnowskim Rynku. Jak ustaliła prokuratura, sprzeczka między grupą nastolatków a dwoma starszymi mężczyznami miała przypadkowy charakter i wynikła z błahego powodu. Wymiana zdań gwałtownie przerodziła się w atak fizyczny. W jego trakcie 17-letni chłopak został ugodzony nożem w brzuch.
Z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Jego stan jest stabilny – życiu nastolatka nie zagraża niebezpieczeństwo.
O szczegółach sprawy poinformowała we wtorek zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowie, Sylwia Ciochoń. Jak przekazała, 25-letni Marcin K. usłyszał zarzuty pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Towarzyszący mu Grzegorz T. odpowie za pobicie, którego skutkiem były obrażenia twarzy – wobec niego zastosowano dozór policyjny, poręczenie majątkowe oraz zakazy: kontaktu z pokrzywdzonym i opuszczania kraju.
Obaj mężczyźni nie byli wcześniej karani. Po dwóch dniach od zajścia sami zgłosili się na policję, gdy funkcjonariusze znali już ich tożsamość. Twierdzili, iż nie zdawali sobie sprawy z konsekwencji swoich działań, a o skali obrażeń dowiedzieli się z mediów społecznościowych.
Marcin K. częściowo przyznał się do winy i potwierdził, iż tamtego dnia spożywał alkohol. Grzegorz T. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Obaj złożyli wyjaśnienia, które – jak zaznaczyła prokurator Ciochoń – zostaną zweryfikowane m.in. na podstawie zeznań świadków i zapisów monitoringu. Narzędzie, którym ugodzono 17-latka, przez cały czas nie zostało odnalezione.
Jak dowiedział się portal miastoiludzie.pl, to właśnie zapis z kamer miejskiego monitoringu odegrał kluczową rolę w szybkim ustaleniu tożsamości sprawców. Policja zabezpieczyła nagrania z kilku punktów w ścisłym centrum Tarnowa.
Sprawa wywołała szerokie poruszenie w mediach społecznościowych. Władze miasta uznały, iż podobne incydenty wymagają wzmocnienia działań prewencyjnych. Prezydent miał przekonywać, iż mimo generalnie bezpiecznego charakteru Tarnowa, konieczne jest zwiększenie widoczności służb porządkowych w centrum, zwłaszcza w weekendowe wieczory.
Jak poinformował zastępca komendanta tarnowskiej policji Witold Ślęzak, liczba patroli zostanie zwiększona zarówno w rejonie Rynku, jak i w okolicach klubów przy ulicy Krakowskiej, gdzie – jak przyznaje policja – regularnie dochodzi do zakłócania porządku. Funkcjonariusze mają być tam obecni niemal nieprzerwanie w piątki i soboty.
(Smol)