Prokuratura kontra Bąkiewicz – polityka zamiast prawa

2 dni temu

Robert Bąkiewicz, założyciel Ruchu Obrony Granic i działacz społeczny, został objęty zarzutami dotyczącymi domniemanego znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej. Prokuratura, oprócz przedstawienia mu zarzutów, zdecydowała się również na zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci zakazu zbliżania się do przejść granicznych z Niemcami.

Adwokat Bartosz Lewandowski ocenił tę decyzję jako działanie motywowane politycznie. Podkreślił, iż prokurator prowadzący początkowo nie zamierzał stawiać takich zarzutów, jednak – jak twierdzi – miał otrzymać od przełożonych wyraźne polecenie.

Prawnik zaznaczył, iż nałożony zakaz nie ma żadnego realnego związku z zarzucanym czynem, ponieważ środki zapobiegawcze powinny służyć zabezpieczeniu toku postępowania, a nie ograniczaniu aktywności publicznej oskarżonego. Według Lewandowskiego celem decyzji jest de facto uniemożliwienie Bąkiewiczowi dalszej działalności społecznej.

Sam zainteresowany odniósł się do sytuacji w mediach społecznościowych, pisząc:

„Kto miał jeszcze cień wątpliwości, o co tu chodzi – dziś już widzi jasno. Berlin tupnął nogą.”

Materiał archiwalny dotyczący wschodniej granicy ukazujący, iż pan Robert Bąkiewicz miał rację:

Idź do oryginalnego materiału