Chwile grozy na jednej ze stacji paliw. Mężczyzna najpierw dzięki pistoletu do tankowania rozlał benzynę, a następnie wyjął, odpalił zapalniczkę i rzucił na rozlaną ciecz. Mężczyzna już siedzi w areszcie.
78-letni mężczyzna jest podejrzany o sprowadzenie zdarzenia niebezpiecznego, za co grozi mu kara do 10 lat więzienia. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Jako pierwsza rozlane paliwo zauważyła klientka stacji, która natychmiast powiadomiła o tym fakcie obsługę, a ta zgłosiła to policji. Policjanci ustalili i zatrzymali 78-latka przy jednej z włodawskich ulic, a następnie umieścili w policyjnym areszcie.