Próba porwania dziecka w Ciechanowie. Nowe fakty ws. zatrzymanego 38-latka

2 godzin temu
Zdjęcie: Próba porwania dziecka w Ciechanowie. Nowe fakty ws. zatrzymanego 38-latka (autor: RDC)


Trwają czynności z zatrzymanym mężczyzną w związku z próbą porwania 11-latka w Ciechanowie. Doszło do niej wczoraj rano na ulicy Płockiej. Jak się dowiedzieliśmy, 38-latek nie jest z Ciechanowa.

Na chwilę obecną mężczyzna nie był jeszcze przesłuchany - poinformowała rzeczniczka Powiatowej Komendy Powiatowej Magdalena Sakowska, z którą rozmawiała nasza reporterka Alicja Śmiecińska. Policjantka zdementowała także pogłoski, iż wczoraj doszło do większej liczby prób porwań w mieście.

- Do komendy powiatowej policji w Ciechanowie oprócz tego zdarzenia na ulicy Płockiej o godzinie 8.50 nie wpłynęło żadne inne zgłoszenie podobne. W dniu dzisiejszym również nie było takiego zgłoszenia. Także my odnotowaliśmy tylko to jedno zdarzenie przy ulicy Płockiej. o ile oczywiście są osoby, które zaobserwowały taką sytuację i które wiedzą o takiej sytuacji to zapraszamy do komendy powiatowej policji w Ciechanowie celem złożenia oczywiście stosownego zawiadomienia, ale do tej pory takie informacje do nas nie dotarły - powiedziała.

Nasza reporterka zapytała również o to, czy zatrzymany mężczyzna jest w rejestrze przestępców seksualnych, ale policja odmówiła udzielenia odpowiedzi.

Policja zatrzymała 38-latka wczoraj wieczorem.

- Ciechanowscy policjanci w związku z tym zdarzeniem na ulicy Płockiej zatrzymali 38-letniego mężczyznę. W tej chwili realizowane są dalsze czynności - mówiła.

Pomogli świadkowie

Do próby porwania doszło w poniedziałek przed godziną 9 rano. Tylko dzięki reakcji świadków nie doszło do nieszczęścia.

Dziecko, które jechało rowerem, miało zostać najpierw przewrócone — powiedziała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie. — Zgłoszenie spłynęło o godzinie 8.50, a z jego treści wynikało, iż na ulicy Płockiej w Ciechanowie nieznany mężczyzna przewrócił jadącego rowerem 11-letniego chłopca, a następnie próbował go zaciągnąć w kierunku samochodu. Dzięki reakcji świadków ten mężczyzna zaprzestał swoim działaniom, wsiadł do pojazdu i odjechał — tłumaczyła.

Dyrektor szkoły reaguje

Marcin Stępień, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7, do której chodzi dziecko, poinformował rodziców o tym zdarzeniu i zaapelował o to rozmowy ze swoimi pociechami.

Wszyscy dostali SMS-y, żeby zwrócili baczniejszą uwagę na swoje pociechy, które zaprowadzają i odprowadzają ze szkoły. Nauczyciele też zostali o to samo poproszeni, mają przeprowadzić pogadanki dotyczące bezpieczeństwa — powiedział Stępień.

Uczniowie przerażeni

Próbą porwania dziecka przerażeni są także uczniowie

Boimy się teraz trochę. Dużo rodziców tu stało, żeby dzieci po prostu odbierać, bo się też boją — usłyszała nasza reporterka.

Miejsce, w którym doszło do próby porwania, nie jest objęte monitoringiem. Chłopcu nic się nie stało.

Idź do oryginalnego materiału