Prezydent Wrocławia usłyszał zarzuty w katowickiej prokuraturze. Ile zarobił w radach nadzorczych na Śląsku? Jacek Sutryk w czerwcu 2020 roku zrobił dyplom MBA na Collegium Humanum, który umożliwiał mu zasiadanie w radach nadzorczych spółek samorządowych. Jeszcze w czerwcu objawił się w Regionalnym Centrum Gospodarki Wodnościekowej w Tychach, które zajmuje się ściekami w mieście i tyskim Aquaparkiem. Miesiąc wcześniej ówczesny prezydent Tychów, Andrzej Dziuba (obecnie senator) pojawił się w spółce Stadion Wrocław jako członek rady nadzorczej.
Prezydent Wrocławia zarzuty nazwał absurdalnymi. „Będziemy chcieli je wszystkie wyjaśnić” – powiedział wychodząc z prokuratury w Katowicach. „Jadę do Wrocławia pracować” – mówił w piątek Sutryk i podkreślił, iż nikomu łapówki nie wręczał.
„Byłem zaskoczony tym zatrzymaniem, ponieważ blisko dwa lata temu byłem w tej sprawie przesłuchiwany. Dostałem wtedy wezwanie i myślę, iż gdyby tym razem zastosowano podobny środek, biorąc też pod uwagę to, jaką funkcję pełnię, pojawiłbym się na przesłuchaniu. Zresztą zawsze zgłaszam się na każde wezwanie, nie mam z tym żadnego problemu. Wiem, iż jestem osobą publiczną. W związku z tym muszę pewne rzeczy bardziej wyjaśniać niż inni. Zdaję sobie z tego doskonale sprawę, nie mam nic do ukrycia” – napisał w oświadczeniu prezydent Wrocławia.
Prokuratura stawia zarzuty
„Jackowi S. przedstawiono 4 zarzuty: jeden dotyczący przestępstwa o charakterze korupcyjnym i trzy dotyczące popełnienia przestępstwa oszustwa. Zarzut korupcyjny dotyczy wręczenia korzyści majątkowej rektorowi dawnej uczelni Collegium Humanum Pawłowi Cz., w zamian za uzyskanie poświadczającego nieprawdę dokumentu w postaci świadectwa ukończenia przez Jacka S. studiów podyplomowych „Executive Master of Business Administration” bez ich faktycznego odbycia. Pawłowi Cz. wręczono korzyść majątkową w kwocie 75.000 zł w związku z zawarciem z Wrocławskim Parkiem Technologicznym S.A. fikcyjnej umowy doradztwa, a nadto wręczono korzyść osobistą w postaci członkostwa w Radzie ds. Aktywności Akademickiej ww. spółki” – informuje Katarzyna Calów-Jaszewska, z Prokuratury Krajowej. „Zarzuty oszustwa związane są z użyciem przez Jacka S. poświadczającego nieprawdę dokumentu w postaci dyplomu MBA w celu wprowadzenia w błąd przedstawicieli kilku spółek samorządowych i uzyskania nienależnych świadczeń związanych z zasiadaniem w radach nadzorczych. Jacek S. z tytułu pełnienia funkcji członka rady nadzorczej w trzech spółkach samorządowych uzyskał nienależne wynagrodzenie w kwocie 230 000 zł” – informuje prokuratura” – dodaje.
Gdzie dorabiał prezydent Wrocławia? W Tychach i Gliwicach
Z oświadczenia majątkowe prezydenta Wrocławia wynika, iż w 2023 roku w Regionalnym Centrum Gospodarki Wodnościekowej w Tychach (RCGW) zarobił przeszło 80 tys. zł. W gliwickim Śląskim Centrum Logistyki, Sutryk dorobił w ubiegłym roku przeszło 49 tys. zł. Jako prezydent Wrocławia z umowy o pracę wpłynęło na jego konto przeszło 277 tys. zł.
W 2022 roku prezydent Wrocławia, dorobił w tyskim RCGW przeszło 73 tys. zł, natomiast w gliwickim Śląskim Centrum Logistyki przeszło 49 tys. zł. Do tego ponad 290 tys. zł jako Prezydent Miasta Wrocław.
W 2021 roku Sutryk zasiadał w trzech spółkach. Tyskim RCGW, gdzie zarobił ponad 66 tys. zł, w gliwickim Śląskim Centrum Logistyki, gdzie wykazał przeszło 21 tys. zł i w Kolejach Dolnośląskich, te przyniosły mu dochód wysokości 29 tys. zł. Tego roku jako prezydent Wrocławia zarobił przeszło 190 tys. zł.
W 2020 roku Sutryk z RCGW dorobił przeszło 23 tys. zł (pojawił się w spółce zaraz po zrobieniu MBA) a w Kolejach Dolnośląskich przeszło 30 tys. zł. Do tego ponad 154 tys. zł jako prezydent Wrocławia.