Prawnicy i dziennikarze domagają się „odwetu” za policyjny nadzór telefoniczny, twierdzi były detektyw

cyberfeed.pl 2 miesięcy temu


Były detektyw, uważany za kluczowego świadka w śledztwie w sprawie zarzutów, iż policja bezprawnie podsłuchiwała telefony dziennikarzy, oskarżył prawników o dążenie do „zemsty”, usłyszał dziś sąd.

Były detektyw policji z Durham, Darren Ellis, stwierdził w e-mailu do Trybunału ds. Uprawnień Śledczych, iż prawnicy i dziennikarze „bezlitośnie traktują ludzi, którzy ośmielają się im sprzeciwiać”.

Trybunał bada zarzuty, jakoby północnoirlandzcy dziennikarze Trevor Birney i Barry McCaffrey, a także były dziennikarz BBC Vincent Kearney, zostali bezprawnie objęci nadzorem policyjnym w celu ujawnienia ich poufnych źródeł informacji.

Ellis, najważniejszy świadek w tej sprawie, poinformował IPT w e-mailu we wtorek wieczorem, iż nie zamierza już składać zeznań ani brać udziału w przesłuchaniu krzyżowym.

Były detektyw kierował w 2018 r. śledztwem dla policji w Durham i Policji Irlandii Północnej (PNSI) w sprawie dziennikarzy Birneya i McCaffreya, po tym jak wyprodukowali oni dokument ujawniający zmowę PSNI w sprawie morderstwa na tle religijnym.

Dziennikarze zostali bezprawnie aresztowani, a ich majątek skonfiskowano w ramach operacji mającej na celu ujawnienie ich tajnych źródeł informacji.

W tym tygodniu Ellis w e-mailu wysłanym do sądu stwierdził, iż nie chce składać zeznań, ponieważ prawnicy dziennikarza nie chcą przyjąć jasnych wyjaśnień i próbują „przepisać historię”.

„Wnioskodawcy i ich zespoły prawne działają w społeczności, w której nikt nigdy nie pociąga ich do odpowiedzialności. W systemie, który po prostu pozwala im bezlitośnie jechać po ludziach, którzy „odważą się” im rzucić wyzwanie” – napisał

„Zbyt długo krzyczą, biją się i zastraszają innych. Uważam to za strategię straszenia i delikatnego zastraszania, a zatem otaczania korupcyjnej działalności stalowym pierścieniem” – powiedział.

„Ich rosnące zespoły prawne po prostu wydają się chcieć przepisać historię i mają wrodzoną zdolność do nieakceptowania jasnych wyjaśnień i korekt ich przesądów i insynuacji. To nie jest dla nich ‘sport’. To nie jest czas ‘odwetu’. To poważna sprawa, która ma poważne implikacje” – kontynuuje e-mail.

Ben Jaffey KC, reprezentujący McCaffrey i Birney, powiedział trybunałowi, iż język użyty przez Ellisa w e-mailu był niebezpieczny w kontekście historii Irlandii Północnej. Był to język oskarżający „dziennikarzy i prawników o zemstę”.

„Te słowa rzeczywiście wywołują zastój, ponieważ ta sprawa dotyczy dziennikarzy i prawników wykonujących swoją pracę. Ale Ellis mówi, iż nikt ich nie pociąga do odpowiedzialności. Tego rodzaju język jest niebezpieczny” – powiedział sądowi.

Powiedział, iż Ellis uważał się za ofiarę, a nie za funkcjonariusza dokonującego aresztowania w tej sprawie. Miał głębokie poczucie „żalu i wrogości” wobec dziennikarstwa śledczego i prawników.

Jaffey stwierdził, iż Ellis nie odpowiedział na trudne pytania i iż należy nakazać mu, jeżeli zajdzie taka potrzeba, stawienie się przed trybunałem w celu złożenia zeznań i poddania się przesłuchaniu krzyżowemu.

Powiedział sądowi, iż PSNI utrzymuje, iż korzystało z uprawnień do nadzoru w dobrej wierze. „Nie akceptujemy tego” – powiedział.

Z pisemnych wniosków złożonych w sądzie wynika, iż ​​trzecia jednostka policji, której nazwy nie podano na otwartej rozprawie, przeprowadzała dogłębną analizę komunikacji między dziennikarzami „na szeroką skalę” przez „znaczny okres czasu”.

Zebrane informacje obejmowały dane z sieci komórkowych podające lokalizację telefonów komórkowych dziennikarzy.

Policja przeanalizowała również treść e-maili i innych dokumentów policyjnych dotyczących dziennikarzy.

„Nie ma żadnych dowodów na to, iż kiedykolwiek rozważano, czy należy przyjąć ustawowe procedury w celu uzyskania takiego materiału, biorąc pod uwagę, iż celem tych ustaleń była identyfikacja źródeł dziennikarskich” – napisał Jaffey.

Źródła życia zagrożone

Brenda Campbell KC, reprezentująca NUJ, powiedziała, iż ​​sprawa ta porusza szersze kwestie o znaczeniu publicznym.

Stwierdziła, iż ​​państwowy nadzór ma wpływ na możliwość wykonywania pracy przez wszystkich dziennikarzy, zwłaszcza gdy wiąże się to z prowadzeniem dochodzeń w sprawie państwa lub jego krytyką.

Jeśli uda się zidentyfikować źródła informacji, wpłynie to na bezpieczeństwo źródeł, a choćby na zagrożenie życia, gdy dziennikarze relacjonują działania paramilitarne lub zorganizowaną przestępczość – powiedziała sądowi.

Powiedziała sądowi, iż wywieranie przez PSNI nacisków na dziennikarzy, aby ujawnili swoje poufne źródła, nie jest niczym nowym, ale możliwość dostępu do źródeł dziennikarzy poprzez dyskretne monitorowanie ich rozmów telefonicznych to nowe zjawisko.

Stanowisko PSNI opierało się na stwierdzeniu, iż wniosek o udostępnienie danych komunikacyjnych został złożony błędnie w toku orzecznictwa, ale NUJ „obawiał się, iż chodzi o coś poważniejszego”.

Campbell powiedział sądowi, iż choćby jeżeli obawy NUJ były bezpodstawne i PSNI działało w dobrej wierze, nie jest to pełna odpowiedź.

„Jesteśmy na arenie, na której błędy nie powinny mieć miejsca, ponieważ stawką jest życie dziennikarzy” – powiedziała trybunałowi.

Sąd odrzucił wniosek o rozpatrzenie skargi na policję, wniesionej przez dziennikarza BBC Vincenta Kearneya, którego reprezentują prawnicy zatrudnieni przez BBC. Rozprawa odbyła się w tym samym czasie, co rozprawa Birneya i McCaffreya zaplanowana na październik.

Sąd usłyszał, iż chociaż sprawy są ze sobą powiązane, pewna liczba „niegłównych” oskarżonych w tej sprawie będzie potrzebowała czasu do grudnia, aby zakończyć przeszukiwanie swoich akt pod kątem nazwisk 16 osób.

Sędzia Singh, prezes IPT, powiedział, iż chociaż sprawy BBC i Vincenta Kearneya muszą zostać rozpatrzone tak szybko, jak to możliwe, „nie jesteśmy jednak gotowi do wszczynania postępowań przeciwko respondentom niebędącym głównymi”.

Trybunał zgodził się poprosić Ellisa o stawienie się w sądzie w celu złożenia zeznań, ale Jaffey potwierdził, iż może wystąpić o nakaz sądowy nakazujący Ellisowi złożenie zeznań, jeżeli nie zgodzi się on dobrowolnie.

Sprawa będzie kontynuowana w październiku



Source link

Idź do oryginalnego materiału