Jak wykazują badania preferencji konsumenckich w Chinach od kilku lat rośnie tam nieustannie ilość kupowanego i spożywanego wina, co wiąże się ze zmieniającymi się nawykami Chińczyków. Obywatele Chin przedkładają wina importowane ponad choćby te najlepsze lokalne gatunki. Szczególnym wzięciem cieszy się Chateau Lafite ze słynnej winnicy Rothschildów. Problem tylko taki, iż w ChRL sprzedaje się rocznie 2 miliony butelek tego trunku, a cała roczna produkcja winnicy to zaledwie 240 tysięcy butelek.
Można stąd wyciągnąć oczywisty wniosek, iż doskonała większość Chateau Lafite sprzedawanego w Chinach to miejscowe podróbki produkowane przez chińskich przedsiębiorców. I tak na przykład w prowincji Zhejiang znaleziono niewielką manufakturę drukarską, na terenie której odkryto 420 tysięcy etykiet Chateau Lafite ze wszystkimi ich charakterystycznymi cechami. W tej samej prowincji odkryto na półkach sklepowych 5,397 butelek sfałszowanego Chateau Lafite. Koszt produkcji fałszywego wina wynosi zaledwie 7 yuanów (3 złote 50 groszy), cena detaliczna przekracza tysiąc yuanów (ponad 500 złotych). Jak widać jest to złoty interes. Wino trudno odróżnić od oryginału, ponieważ posiada bardzo dobrze podrobiony kolor, zapach i smak. Jedyny z nim ambaras taki, iż do jego produkcji nie wykorzystuje się w ogóle winogron, a wyłącznie określoną kompozycję związków chemicznych.
Źródło: Asia One