Powstanie, które wybuchło… po koncercie. Jak muzyka i słowa Paderewskiego rozpaliły Wielkopolskę

2 godzin temu

26 grudnia 1918 roku Paderewski przybył do Poznania pociągiem z Gdańska. Był już wówczas postacią legendarną. Na świecie znany jako wybitny pianista i artysta, w Polsce postrzegany był także jako jeden z najważniejszych dyplomatów walczących o odbudowę niepodległego państwa. Jego działalność w Stanach Zjednoczonych i na salonach politycznych Europy sprawiła, iż sprawa polska znalazła się na agendzie zwycięskich mocarstw I wojny światowej.

Przyjazd Paderewskiego do Poznania miał charakter symboliczny, ale i polityczny. Miasto wciąż formalnie znajdowało się pod niemiecką administracją, choć Polska właśnie odzyskiwała niepodległość. Entuzjazm mieszkańców był ogromny. Ulice udekorowano biało-czerwonymi flagami, tłumy gromadziły się w centrum, a atmosfera przypominała święto narodowe.

Kulminacyjnym momentem dnia było wystąpienie Paderewskiego z okna Hotelu Bazar – miejsca, które od dziesięcioleci stanowiło centrum polskiego życia narodowego w Poznaniu. W swoim przemówieniu Paderewski nie wzywał wprost do walki zbrojnej. Mówił o jedności, godności, wolności i prawie Polaków do własnego państwa. Jednak jego słowa, wypowiedziane w momencie historycznego przełomu, działały jak iskra rzucona na suchą ziemię.

Nazajutrz, 27 grudnia 1918 roku, tysiące poznaniaków wyszło na ulice miasta. Były to w dużej mierze spontaniczne manifestacje – często bez planu, bez uzbrojenia, ale z ogromnym ładunkiem emocji i determinacji. Ludzie czuli, iż nadszedł moment, w którym historia daje im szansę, której nie wolno zmarnować.

Napięcie gwałtownie przerodziło się w otwarty konflikt. Niemieckie oddziały wojskowe, próbując stłumić polskie demonstracje, otworzyły ogień. Padły pierwsze strzały, pojawiły się pierwsze ofiary. W jednej chwili entuzjastyczne manifestacje zamieniły się w zbrojny zryw. Tak rozpoczęło się Powstanie Wielkopolskie – jedno z nielicznych powstań w historii Europy, które narodziło się nie z wojskowego rozkazu, ale z masowego, oddolnego poruszenia społecznego.

W kolejnych dniach i tygodniach spontaniczny bunt przerodził się w doskonale zorganizowaną akcję militarną. Powstańcy gwałtownie opanowywali kolejne miejscowości, przejmowali urzędy, dworce i koszary. Kluczową rolę odegrała tu wysoka świadomość narodowa Wielkopolan, doświadczenie wyniesione z pruskiej administracji oraz sprawna organizacja struktur dowódczych, które wyłoniły się już w trakcie walk.

Powstanie Wielkopolskie zakończyło się pełnym sukcesem. Jego efekty zostały potwierdzone decyzjami międzynarodowymi, a Wielkopolska stała się integralną częścią odrodzonej Rzeczypospolitej. W historii Polski zapisało się jako przykład zwycięskiego zrywu, w którym emocje społeczne, odpowiedni moment dziejowy i skuteczna organizacja połączyły się w jedno.

Dziś, z perspektywy ponad stu lat, wydarzenia z grudnia 1918 roku przypominają, iż historia nie zawsze zaczyna się od strzałów. Czasem zaczyna się od muzyki, od słów wypowiedzianych z hotelowego okna i od tłumu ludzi, którzy uwierzyli, iż wolność jest w zasięgu ręki.

Idź do oryginalnego materiału