Do zdarzenia doszło we wtorek (15 lipca). Do seniorki zadzwoniła osoba, która przedstawiła się jako pracownik banku. Z rozmowy wynikało, iż na koncie starszej pani doszło do włamania, a jedynym sposobem na „uratowanie” oszczędności miało być szybkie podanie kodu BLIK. Kobieta, zaniepokojona informacją o możliwej utracie pieniędzy, postąpiła zgodnie z instrukcjami nieznajomego. Przekazała kod, który posłużył oszustom do wypłaty 1500 złotych.Dopiero po rozmowie z prawdziwym przedstawicielem banku 73-latka zorientowała się, iż padła ofiarą oszustwa. Sprawę zgłosiła włodawskim policjantom.– Oszuści celowo wywołują presję czasu i panikę. Wymyślają historie o włamaniu na konto, podejrzanych transakcjach czy zaciągniętych kredytach. W takich sytuacjach dajmy sobie czas. Zawsze o ile w grę wchodzą nasze pieniądze potwierdźmy przekazywaną informację w swoich bankach telefonicznie lub osobiście – radzi podkomisarz Elwira Tadyniewicz z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.Policja przypomina, iż żadna instytucja finansowa nie prosi przez telefon o kody BLIK, numery kart czy inne poufne dane. jeżeli ktoś kontaktuje się w sprawie naszych pieniędzy – zawsze warto przerwać rozmowę i samodzielnie zadzwonić do banku. W razie podejrzeń nie wahajmy się też zawiadomić policji.Nie dajmy się zmanipulować. W starciu z oszustami najważniejszy jest spokój, zdrowy rozsądek i zasada ograniczonego zaufania.Czytaj też: