Potrącone zwierzęta wyrzucali do lasu, trawę zamiast kosić sypali chemią. Tak dbali o autostradę A2

2 godzin temu

Policjanci zatrzymali mężczyznę do sprawy nierzetelnej całorocznej obsługi odcinka autostrady A2. Chodzi o 2 mln zł.

Funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą komendy wojewódzkiej policji w Łodzi w 2021 r. wpadli na trop przestępczego procederu. Dotyczył on nierzetelnej obsługi fragmentu autostrady A2 na odcinku od granicy województwa wielkopolskiego do węzła Łódź-Północ.

Z informacji uzyskanych przez policjantów wynikało, iż firma nie miała odpowiedniej liczby pługosolarek, przez co nie mogła zapewnić adekwatnego zabezpieczenia drogi zimą.

Montowali zużyte bariery ochronne w miejscu gdzie powinny znajdować się nowe z atestami. Na zlecenie prezesa spółki pracownicy zamiast kosić trawę posypywali ją środkami chemicznymi, co uniemożliwiało jej dalszy wzrost.

Zwierzęta padłe na drodze były z wyrzucane do lasów oraz do przydrożnych śmietników, co pozwalało zaoszczędzić na kosztach zgodnej z procedurami utylizacji.

Kiedy uwagi na naliczone kary i ujawnione nieprawidłowości umowa miała zostać wypowiedziana prezes wykorzystując ciężką sytuację związaną z okresem zimowym i niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi dokonał kolejnej manipulacji. Wprowadził do spółki podstawione osoby. Na jego zlecenie pozyskały one zapłatę od Generalnej Dyrekcję i doprowadziły do wznowienia kontraktu. Osoby te przekazały mu następnie drogą nieoficjalną większość uzyskanych w ten sposób pieniędzy, otrzymując za swoje działanie prowizję znacznej wartości.

W toku dalszych czynności policjanci ujawnili, iż nieuczciwy przedsiębiorca wiedząc, iż część jego majątku zostanie mu zajęta, przepisał go na inną powiązaną z nim osobowo spółkę. W dniu, 9 września, br. roku policjanci pojechali do Poddębic, gdzie zatrzymali 67-letniego mężczyznę. Został przewieziony do Prokuratury Okręgowej w Łodzi, gdzie usłyszał zarzuty, w ramach których m.in. doprowadził skarb państwa do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości w kwocie ponad 2 mln. zł.

Mężczyźnie grozi kara do 10 lat więzienia. Ukrywanie majątku przed wierzycielami zagrożone jest karą do 5 lat więzienia. Sprawa ma charakter rozwojowy, policjanci planują kolejne zatrzymania.

Idź do oryginalnego materiału