
To były dziwne święta, nostalgiczne, zaskakujące i świętowane do upadłego. Koty oczywiście ciężko obrażone za niedogodnościowanie, dają mła odczuć tę obrazę na każdym kroku. Główną personą wokół której kręciły się święta był w tym roku Tatuś, wszystkie insze pozatatusiowe odwiedziny świąteczne wzięła na siebie Cio Mary i mła mogła pobyć dłużej z rodzicem. Tatuś robi się coraz starszy ale czas nie przyciera mu rogów, przez cały czas uparty jak muł i pełen pomysłów, z których jakieś 3/4 jest niebezpiecznych dla niego i otoczenia. Mocno mnie zaskoczył może nie tyle żywotnością, co kombinatorstwem i robieniem wszystkiego po swojemu, mimo tego iż to po swojemu wymaga od niego sporo wysiłku. Troszkę się o niego martwię, posypia i jest uzależniony od internetu jak nastolatek. Spał z kotami i laptopem, zamiast kolęd w tatusiowych słuchawkach leciały piosenki ze sprośnymi tekstem hrabiego Fredry, Tatuś pod nosem mruczał co bardziej oburzające kawałki wyraźnie ciesząc się rolą "najbardziej niegrzecznej osoby w rodzinie". Dobrze iż Babcia Halinka nie dosłyszała, bo byśmy mieli dwie "najbardziej niegrzeczne osoby w rodzinie", Babcia Halinka w zaskakująco dobrej formie, radośnie psotna. Mła postraszyła Tatusia iż jak tak dalej pójdzie, to nam ztrumpieje,
Tatuś na to iż mła uprawia potwarz i rzucanie kalumnii, bowiem Tatuś nie
łapie swojej najstarszej córki za cycek, na ten przykład i w związku z
tym nie jest pedofilem
( zakaz
uprawiania polityki przy stole Tatuś zrekompensował sobie czytactwem o
aferze Epsteina i innych zdziwności plotkarskich związanych z obecnym
prezydentem US w necie, dokonywanym nielegalnie i oszustnie pod
pretekstem śledzenia własnego kota i własnych kur dzięki kamerki! ).

Zważywszy na to iż najstarsza ma sześć dych to choćby cienia szansy nie ma na uprawianie pedofilii, co najwyżej może być mowa o kazirodczych ciągotach, co mła przywiązana do definicji usiłowała natychmiast Tatusiu uświadomić. Tatuś powiedział iż mła nie ma pojęcia o czym mówi, bo dla Tatusia mła zawsze będzie dzieckiem i on nic na to nie poradzi iż mimo tego iż ze mła stara rura, to jak Tatuś o mła myśli, to mła ma ciągle sześć lat i wymaga opiekowi i iż Tautś wie iż ta opieka jest jego zadaniem życiowym. Ech... jak przysnął przy laptopie, odstawiłam tatusiową kawę ze stolika, przykryłam kocykiem, lapka nie wyłączyłam żeby się nie obudził i pomyślałam sobie iż w końcu powinnam się przyzwyczaić, bo od dawna wiem iż mimo iż są dla tatusiów gorsze rzeczy niż znajdowanie się pod opieką wiecznej sześciolatki, to dla mojego Tatusia zaopiekowanie się nim przez dzieci może być bardzo, bardzo ciężkie do zniesienia. Dla Tatusia bowiem opieka nad kimś jest tak istotną sprawą, iż nie może poczuć się zaopiekowany, bo sprawi to iż Tatuś stanie się nieszczęśliwy, jako ten, który sam niezdolny jest do roztaczania opieki. Dla Tatusia mła paskudna starość to niezdolność do opiekowania się bliskimi. Mła i jej sisters muszą być bardzo ostrożne z tym opiekuństwem, żeby Tatuś nie czuł się staro, nieszczęśliwie i niepotrzebnie. Na wszelki wypadek zaczęłyśmy od zaraz i Tatuś pomagał ogarniać rybę po grecku i wigilijne śledzie. Skrzeczał iż nie tak kroję cebulę, porykiwał na Dżizaasa i wydawał się być naprawdę zadowolniony.
Dzisiejszy wpis jest ozdobiony pracami Füsun Ürkün, w Muzyczniku przez cały czas kolędujemy. To dlatego iż u mła cały czas trwa świętowanie.