Postanowił umyć konia myjką ciśnieniową. Zwierzę było przerażone

news.5v.pl 5 godzin temu

Zamiast manualnie wyczyścić zwierzę, mył konia myjką ciśnieniową. Zdarzenie zostało udokumentowane i udostępnione na Facebookowym profilu „Społecznicy z Okolicy” oraz na lokalnym portalu informacyjnym infoprzasnysz.com. Miało do niego dojść w sobotę 18 stycznia po południu na myjni przy ulicy Duńskiego Czerwonego Krzyża.

Zrzuty z nagrania przedstawiają woźnicę, który wjechał bryczką na teren myjni samochodowej. Wóz, którym jechało dwóch mężczyzn, był zaprzężony w jednego konia. Na zdjęciach widać, jak przerażone zwierzę miota się po ciasnej przestrzeni i próbuje uwolnić.

Jedno z ujęć pokazuje dramatyczny moment, gdy koń stanął na tylnych nogach, a przednie oparł o ściankę działową. Kolejne zdjęcia dokumentują upadek wystraszonego zwierzęcia.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Największe emocje wzbudził kadr, na którym jeden z mężczyzn kieruje silny strumień wody z myjki ciśnieniowej na kark zwierzęcia. Internauci nie kryli oburzenia, nazywając to zachowanie bezmyślnym i potencjalnie okrutnym.

Woźnica mył konia myjką ciśnieniową. Jest reakcja

Zdjęcia wywołały natychmiastową reakcję użytkowników sieci. W komentarzach pod postami pojawiły się liczne głosy krytyki wobec woźnicy. „To nie miejsce dla zwierząt, koń mógł odczuwać ogromny stres i ból” – pisała jedna z internautek.

Portal infoprzasnysz.com poinformował, iż zdjęcia nadesłała anonimowa czytelniczka, która była świadkiem incydentu. To ona również zgłosiła sprawę na policję.

W rozmowie z TVN24 podkomisarz Monika Winnik z Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim potwierdziła, iż funkcjonariusze zajmują się sprawą. Początkowo zgłoszenie dotyczyło zniszczenia mienia, jednak w toku analizy zdjęć i zgromadzonego materiału pojawił się wątek znęcania się nad zwierzęciem.

Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia, ustaleni zostali już sprawcy, którzy — jak poinformowano — odpowiedzą za zniszczenie mienia i znęcanie się nad zwierzęciem.

Koń został przebadany przez lekarza weterynarii, zwierzę nie odniosło obrażeń. Mundurowi zabezpieczyli nagranie monitoringu, po przeanalizowaniu którego ustalili woźnicę, który przyjechał konną bryczką do myjni.

Idź do oryginalnego materiału