Takiego finału ludzkiego odruchu 61- latek, z pewnością się nie spodziewał. Po tym, jak pomógł wstać poszkodowanemu przechodniowi został zabrany do więzienia.
Myślisz, iż pomaganie to rzecz chwalebna? Z pewnością! Są jednak sytuacje, w których pomoc bliźniemu może okazać się ryzykowna. Historia ostatnich dni pokazuje, iż los bywa przewrotny, a z dobrej intencji łatwo trafić… za kratki.
Policjanci z bolesławieckiej drogówki zostali wezwani do, wydawałoby się, zwyczajnego zdarzenia. Przy jezdni leżał człowiek, który, poślizgnął się na oblodzonym chodniku. Na miejscu zjawił się również świadek, który próbował pomóc poszkodowanemu.
– Po dotarciu na miejsce policjanci ustalili, iż mężczyzna pośliznął się na oblodzonej nawierzchni i przewrócił. Z pomocą przyszedł świadek zdarzenia, mężczyzna nie potrzebował pomocy medycznej i mógł samodzielnie wrócić do miejsca zamieszka. – wspomina asp. szt. Anna Kublik-Rościszewska z bolesławieckiej policji.
Wyglądało na to, iż sytuacja zakończy się w typowy sposób: świadek pomaga, poszkodowany o własnych siłach wraca do domu, policja jedzie dalej. Ale nie w Bolesławcu! Mundurowi wylegitymowali mężczyznę, który ruszył z pomocą.
– W trakcie czynności okazało się, iż osoba, która zareagowała jest poszukiwana przez bolesławiecki sąd. 61-letni mieszkaniec powiatu bolesławieckiego został zatrzymany, ponieważ ma do odbycia karę więzienia w wymiarze 10 miesięcy za złamanie sądowego zakazu zbliżania się i kierowanie gróźb karalnych. – dodaje policjantka.
Oprócz podziękowania za obywatelską postawę, mężczyzna otrzymał bilet trzeciej klasy w jedną stronę – do zakładu karnego, gdzie odpokutuje za wcześniejsze grzechy.