Na początku, zaczynając zwiedzać Lizbonę czułem się trochę nieswojo, bo wyczytałem, iż w roku 1755 to miasto zostało niemalże zrównane z ziemią przez straszliwe trzęsienie ziemi. Zginęło tysiące ludzi, zniszczona została prawie cała miejska infrastruktura, na przykład pałac królewski a w nim dzieła sztuki, archiwa i co mnie najbardziej zabolało: ponad 70 tysięcy książek z biblioteki królewskiej zostało bezpowrotnie utraconych. Na szczęście podczas mojego pobytu nic się nie zatrzęsło!
Lizbona jest położona na wielu wzgórzach (różnice poziomów są zadziwiające), więc żeby ułatwić poruszanie się po tym mieście wybudowano specjalne windy – na pr