Polski statek "Jawor" zatrzymany w Brazylii. Podejrzany pakunek na pokładzie

3 godzin temu

Na statku należącym do Polskiej Żeglugi Morskiej brazylijska policja znalazła pół tony nielegalnej substancji. Do przeszukania doszło po zgłoszeniu ze strony członków załogi - przekazał PŻM. Trwa ustalanie, jak towar znalazł się na statku. Jak przekazały służby, przesłuchania obejmą cała załogę statku.

Na statku "Jawor", który wchodzi w skład floty Polskiej Żeglugi Morskiej (PŻM), brazylijska policja zarekwirowała pół tony kokainy - przekazał portal g1 w oparciu o informacje ze śledztwa. Jak dodano, na jednostce pracuje załoga z Ukrainy.

Według służb, przejęcie narkotyków przez służby miało miejsce przed zacumowaniem jednostki pływającej pod banderą Bahamów w porcie Itaqui w mieście Sao Luis w stanie Maranhao, na północnym wschodzie Brazylii.

Do przeszukania polskiego masowca doszło - jak twierdzi PŻM - po zgłoszeniu ze strony członków załogi, którzy natrafili na narkotyki. Tymczasem według portalu, inicjatywa przeszukania statku w sobotę rano wyszła od brazylijskich policjantów.

Polski statek "Jawor" zatrzymany. Podejrzany pakunek na pokładzie

Zarządzająca portem Itaqui spółka Emap podała, iż "Jawor" dotarł do Brazylii z Rotterdamu. Następnie po załadunku soi miał udać się do Kartageny, na południowym wschodzie Hiszpanii.

Służby policyjne potwierdziły, iż trwa ustalanie okoliczności zdarzenia i zostanie przeprowadzone przesłuchanie członków załogi polskiego statku, którym według g1 mogą zostać postawione zarzuty przemytu narkotyków i przynależności do zorganizowanej grupy przestępczej.

Brazylijska policja przekazała, iż zarekwirowany na statku ładunek jest największym przejętym transportem kokainy w historii stanu Maranhao. Skonfiskowany towar ma zostać spalony.

ZOBACZ: Policja zajrzała do uli. Później nie było tak słodko

W niedzielę rzecznik prasowy PŻM Krzysztof Gogol poinformował, że załoga masowca "Jawor" znalazła kilkanaście 40-kilogramowych paczek z narkotykami, które miały zostać podrzucone, kiedy statek znajdował się na kotwicowisku.

Według rzecznika, marynarze odkryli narkotyki w piątek i niebawem kapitan jednostki poinformował o znalezieniu ładunku agenta, a ten policję.

Powiadomiona o podejrzanym ładunku policja, jak sprecyzował rzecznik, wysłała na statek śmigłowiec z funkcjonariuszami, a ci ustalili, iż w paczkach znajduje się prawdopodobnie kokaina.

WIDEO: "To kolejny, groźniejszy etap wojny". Ekspert o ataku Iranu na Izrael
Idź do oryginalnego materiału