Szczególne środki ostrożności towarzyszą mieszkańcowi gminy Pawłów, który w ostatnią niedzielę czerwca desperacko próbował uciekać przed próbującymi go zatrzymać policjantami. Na ul. Ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Starachowicach, mężczyzna doprowadził do czołowego zderzenia z taksówką przewożącą pasażerów. 37-latek z obrażeniami ciała trafił do szpitala, gdzie pieczołowicie pilnowany jest przez policjantów. Co zatem czeka po go tym, jak przyjdzie mu opuścić placówkę medyczną? - Mężczyzna po tym, co wydarzyło się w niedzielny, późny wieczór przez cały czas przebywa w szpitalu w Starachowicach. Jest pilnowany przez naszych funkcjonariuszy. W momencie kiedy jego stan zdrowia na to pozwoli, dojdzie do formalnego zatrzymania i wykonania z nim czynności procesowych - powiedział we wtorek, 1 lipca asp. Marek Wojteczek, reprezentujący Komendę Powiatową Policji.
Nie zatrzymał się do kontroli
kilka brakowało, by niedzielna noc zakończyła się tragedią. 37-letni mieszkaniec gminy Pawłów, ignorując policyjne wezwanie do zatrzymania, podjął desperacką próbę ucieczki ulicami miasta. Finał jego jazdy miał miejsce na ul. Ks. Kard. Stefana Wyszyńskiego, gdzie doszło do czołowego zderzenia z taksówką. W wyniku wypadku do szpitala trafiły cztery osoby.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 23. Patrol policji próbował zatrzymać do kontroli osobową hondę. Kierowca zignorował sygn