Policyjny nalot w Bełchatowie. 26-letni mężczyzna trafił do szpitala

2 godzin temu
Zdjęcie: foto KPP w Bełchatowie


Mundurowi z bełchatowskiej komendy podejrzewali, iż jeden z mieszkańców miasta może mieć związek z przestępczą działalnością. Chcąc zweryfikować posiadane informacje, udali się do 41-latka z wizytą. Już po chwili wszystko stało się jasne.

Policyjna akcja w Bełchatowie

Funkcjonariusze do bełchatowianina udali się wieczorem w środę, 10 września. Gdy dotarli pod wytypowany adres, zauważyli jak podejrzewany mężczyzna wychodzi ze swojego domu.

- Po chwili podszedł do niego inny mężczyzna i wręczył mu banknot. W chwili kiedy 41-latek chciał przekazać swojemu „klientowi” dilerkę narkotyku, policjanci przystąpili do interwencji, przerywając transakcję narkotykową – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.

Jak dodaje, obaj mężczyźni w wieku 26 oraz 41 lat byli bardzo zaskoczeni działaniami nieumundurowanych funkcjonariuszy, a poinformowani o przyczynie legitymowania wszystkiemu zaprzeczali.

Mężczyźni zatrzymani z narkotykami

Mundurowi gwałtownie znaleźli jednak dowody wskazujące, iż mężczyźni byli związani z narkotykowym procederem.

- Podczas przeszukania 41-latka policjanci znaleźli przy nim woreczek z białą substancją, którą chciał przekazać 26-latkowi oraz 100 złotych, które otrzymał za próbę sprzedaży środka odurzającego. Dodatkowo w jego podręcznej torebce funkcjonariusze znaleźli kolejne porcje substancji psychotropowych, poporcjowanych w tzw. "dilerki" – mówi Kaszewska.

To jednak nie wszystko. W mieszkaniu starszego mężczyzny policjanci odkryli też wagę elektroniczną służącą do porcjowania narkotyków oraz kolejne środki zabronione. Łącznie mundurowi zabezpieczyli ponad 80 gramów narkotyków.

- Podejrzewany 42-latek trafił do policyjnej celi. Natomiast 26-latek z uwagi na fakt, iż w trakcie policyjnych czynności był agresywny i zachowywał się irracjonalnie, został przewieziony do szpitala. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego funkcjonariusze z wydziału dochodzeniowo-śledczego przedstawili zatrzymanym zarzuty, a prokurator objął postępowanie śledztwem – przekazuje Iwona Kaszewska.

Mogą trafić na kilka lat do więzienia

Starszy z zatrzymanych usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości substancji psychotropowej oraz usiłowania jej udzielenia innej osobie, za co grozi kara do 10 lat więzienia. Został już przesłuchany w prokuraturze i zastosowano wobec niego policyjny dozór. Z kolei 26-latek usłyszał zarzut usiłowania wejścia w posiadanie środków odurzających, co zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.

Idź do oryginalnego materiału