W poniedziałkowy wieczór w chicagowskiej dzielnicy East Chatham doszło do tragicznej strzelaniny, w której zginął 26-letni oficer policji Enrique Martinez.
Około godziny 20:00 funkcjonariusze zatrzymali pojazd z trzema osobami w środku. Do zatrzymania doszło niedaleko 8000 South Ingleside Avenue. Gdy policjanci podchodzili do samochodu, jeden z pasażerów otworzył ogień, oddając serię strzałów w kierunku Martineza – poinformował komendant policji Larry Snelling.
Oficer Martinez został trafiony kilkukrotnie. Koledzy natychmiast przewieźli go do Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Chicago, gdzie niestety zmarł na skutek odniesionych obrażeń.
W wyniku strzelaniny zginął również jeden z pasażerów pojazdu, który, jak twierdzi Snelling, najprawdopodobniej zginął od kul wystrzelonych wewnątrz samochodu. Na miejscu zdarzenia znaleziono broń półautomatyczną, a ofiara również miała przy sobie pistolet.
Podejrzany, który strzelał do Martineza, próbował uciec najpierw autem, a gdy to mu się nie udało, zdecydował się ucieczkę pieszo. Trzeci pasażer został zatrzymany na miejscu. Po krótkim pościgu aresztowano również strzelca w pobliżu 8000 South Maryland Avenue.
Podczas incydentu jeden z funkcjonariuszy oddał strzał – dodał Snelling. „Nasze służby codziennie stawiają czoła takim niebezpieczeństwom. Ta praca jest nieprzewidywalna i nigdy nie wiemy, co czeka na naszych funkcjonariuszy, którzy starają się chronić społeczeństwo” – powiedział komendant.
Na konferencji prasowej w szpitalu burmistrz Brandon Johnson oddał hołd Martinezowi, mówiąc: „Ten młody oficer z odwagą chronił nasze miasto. Wzywam wszystkich mieszkańców Chicago do modlitwy za jego rodzinę, która przeżywa ogromny szok i żałobę”.
Enrique Martinez pracował w chicagowskiej policji niespełna trzy lata.
Biuro Odpowiedzialności Cywilnej za Działania Policji prowadzi dochodzenie w tej sprawie, a zaangażowani funkcjonariusze zostaną przeniesieni do rutynowych obowiązków administracyjnych na okres minimum 30 dni.