W nocy z 13 na 14 grudnia funkcjonariusze z Pruszcza Gdańskiego przeprowadzili akcję, która uratowała życie młodej dziewczyny. 18-latka, nieprzytomna i wychłodzona, leżała w pobliżu torów kolejowych. Dzięki natychmiastowej reakcji mundurowych, którzy udzielili jej pierwszej pomocy, udało się zapobiec tragedii.
Dyżurny pruszczańskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 18-letniej mieszkanki miasta, której życie mogło być zagrożone. Policja natychmiast przystąpiła do działania, przekazując podległym patrolom rysopis dziewczyny.
Sytuacja była niezwykle poważna, a każda minuta miała znaczenie.
Mundurowi uratowali życie 18-latce
Kilka minut po północy funkcjonariusze z wydziału prewencji zauważyli młodą kobietę leżącą przy torach kolejowych. Dziewczyna była nieprzytomna, nie reagowała na bodźce i była skrajnie wychłodzona.
Policjanci natychmiast wezwali karetkę i rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy przedmedycznej. Dbali o zapewnienie komfortu termicznego i stale monitorowali funkcje życiowe, czekając na przyjazd ratowników medycznych.
Czytaj więcej: Mężczyzna w Malborku rzucił się na auto. Nowe fakty w sprawie
Dzięki szybkiej interwencji, młoda kobieta została przetransportowana karetką do szpitala w Gdańsku, gdzie trafiła pod opiekę lekarzy.
Szybka reakcja zapobiegła tragedii
Nie ulega wątpliwości, iż zdecydowane i profesjonalne działania pruszczańskich policjantów uratowały życie 18-latce. Takie historie pokazują, jak najważniejsze są szybkie reakcje i kooperacja służb w sytuacjach zagrożenia życia.
mn