Szybkie i zdecydowane działanie st. sierż. Arkadiusza Michalskiego oraz st. sierż. Adriana Podymy – policjantów z Komisariatu Policji w Górze Kalwarii prawdopodobnie uratowało życie 34-latkowi. Mundurowi wspólnie z sąsiadem sforsowali drzwi do lokalu, a następnie wyprowadzili mężczyznę z zadymionego mieszkania. Kiedy był już bezpieczny, bez wahania, wrócili do lokalu, by zlokalizować źródło pożaru i zapobiec jego rozprzestrzenianiu się.
Oficer dyżurny piaseczyńskiej komendy w niedzielny poranek otrzymał bardzo niepokojącą informację na temat pożaru, do którego doszło w jednym z lokali w Górze Kalwarii. Zgłaszająca poinformowała, iż w mieszkaniu na III piętrze znajduje się mężczyzna, jednak nie ma z nim kontaktu. Na pomoc ruszyli więc policjanci z Komisariatu Policji w Górze Kalwarii, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce i natychmiast ruszyli do akcji. Z lokalu wydobywał się dym, a pomimo kilkukrotnych prób, nikt nie reagował i nie otwierał drzwi.
Policjanci ustali, iż w mieszkaniu prawdopodobnie przebywa lokator. Nie mieli chwili do stracenia, liczyła się każda minuta. Funkcjonariusze musieli działać gwałtownie i zdecydowanie, by nie doszło do tragedii. Podjęli więc decyzję o sforsowaniu drzwi, którego dokonali wspólnie z mieszkańcem budynku, a następnie wbiegli do zadymionego lokalu, w którym widoczność była już ograniczona. W jednym z pokoi zauważyli siedzącego na kanapie mężczyznę, którego natychmiast wyprowadzili przed budynek.
Kiedy był on już pod opieką ratowników medycznych, mundurowi bez wahania wrócili do mieszkania, by rozpocząć akcję gaśniczą i zapobiec rozprzestrzenianiu się pożaru. W łazience dostrzegli tlącą się stertę ubrań, którą zaczęli gasić.
Szybkie i profesjonalne działania policjantów najprawdopodobniej uratowały życie 34-letniego mężczyzny, którego dłuższe przebywanie w zadymionym lokalu mogłoby spowodować zatrucie i skończyć się tragedią.
(KSP / kp)