Policjanci uratowali Tosię. Zdezorientowana, wystraszona, wchodziła pod nadjeżdżające pojazdy. Suczki szukała już właścicielka

2 godzin temu

Wszystko wydarzyło się w niedzielę, 28 grudnia, około godziny 11.30. Patrol policji jadący ulicą Zamenhofa w Śremie zauważył dużego, czarnego psa błąkającego się po jezdni. Zwierzę było wyraźnie przestraszone, nie reagowało na wołanie i wchodziło pod nadjeżdżające pojazdy, stwarzając zagrożenie zarówno dla siebie, jak i kierowców.

Policjantka natychmiast wysiadła z radiowozu i ruszyła za psem. Przez blisko 40 minut funkcjonariuszka podążała za czworonogiem ulicami Zamenhofa, Kochanowskiego i Ostroroga. W pewnym momencie zagubiona suczka próbowała wejść na teren jednej z posesji, jednak okazało się, iż nikt jej tam nie zna - informuje rzecznik śremskiej policji.

https://zwielkopolski24.pl/wiadomosci/obcokrajowcy-zatrzymani-z-nielegalnymi-e-papierosami-straty-skarbu-panstwa-siegaja-19-mln-zl/HYj27mUJBcab3yAjCa9F

Dopiero po dłuższym czasie pies na tyle zaufał policjantce, iż pozwolił się schwytać. Zwierzę zostało bezpiecznie umieszczone w radiowozie, gdzie uspokoiło się i mogło ogrzać.

Funkcjonariusze skontaktowali się następnie ze Schroniskiem dla Zwierząt w Gaju i tam przewieźli odnalezioną suczkę. Jeszcze tego samego dnia do Komendy Powiatowej Policji w Śremie zgłosiła się zapłakana mieszkanka miasta, informując o ucieczce psa z kojca. Jak gwałtownie ustalono, chodziło właśnie o odnalezioną przez policjantów suczkę Tosię.

Dzięki zaangażowaniu funkcjonariuszy pies wrócił do właścicielki, a cała historia zakończyła się szczęśliwie. To kolejny przykład, iż policyjne interwencje nie dotyczą wyłącznie ludzi, ale także czworonożnych mieszkańców miasta.

https://zwielkopolski24.pl/wiadomosci/strajk-rolnikow-we-wtorek-beda-blokowac-krajowa-11-w-wielkopolsce-przez-12-godzin/Bzxzw7qHO2HdN6bCVsgd
Idź do oryginalnego materiału