"Policjanci mają bardzo cienką czerwoną linię". Ekspert o poszukiwaniach Tadeusza Dudy

4 godzin temu

- Zaczyna być coraz bardziej zmęczony i to na nim jest presja niewyspania, głodu, pragnienia - powiedział w Polsat News Paweł "Naval" Mateńczuk, komentując poszukiwania Tadeusza Dudy. Jak stwierdził, przełomem może być odizolowanie mężczyzny oraz "wyczekanie go" przez służby. - Policjanci naprawdę mają bardzo cienką czerwoną linię - zaznaczył.

Jak powiedział na antenie Polsat News Paweł "Naval" Mateńczuk, który jest pełnomocnikiem ministra obrony narodowej ds. warunków służby wojskowej, cztery dni, które minęły od rozpoczęcia poszukiwań Tadeusza Dudy, "to dobry czas dla służb".

Mężczyzna jest poszukiwany w związku z zabójstwem dwóch osób w miejscowości Stara Wieś.

- Ten pan zaczyna być coraz bardziej zmęczony i to na nim jest presja niewyspania, bo musi być czujny, na nim jest presja głodu, pragnienia - stwierdził.

Poszukiwania Tadeusza Dudy. Ekspert wskazuje możliwy przełom

- W pewnym momencie przychodzi krytyczny czas, iż trzeba po prostu zasnąć i to mocnym snem. To jest czas, żeby móc go przede wszystkim zlokalizować - powiedział "Naval".

ZOBACZ: Obława za Tadeuszem Dudą. Bayraktar pomoże w poszukiwaniach

Zdaniem eksperta przełomem w poszukiwaniach Tadeusza Dudy może być "odizolowanie go od pozostałej części środowiska i po prostu wyczekanie". - Jest w stanie strzelać i jest wyuczony, nie ma problemu, żeby strzelać do zwierzyny, która jest w ruchu, w miejscu, więc taka sylwetka jak policjant czy każdy inny człowiek jest dużo prostsza - powiedział.

- Wejście lufa na lufę z tym kimś, to niestety policjanci naprawdę mają bardzo cienką czerwoną linię do tego, żeby przetrwać - zaznaczył.

Poszukiwania Tadeusza Dudy. "To jest ktoś już bardzo zdesperowany"

- Jak popatrzymy, jaką mamy porę roku, jaką mamy bardzo gęstą powłokę, to typowe termowziory, noktowizory zaczynają być za słabą elektroniką, żeby móc kogoś dobrze wytropić - wyjaśnił Paweł "Naval" Mateńczuk,.

ZOBACZ: Zbrodnia w Starej Wsi. Jest list gończy za Tadeuszem Dudą

Zaznaczył jednocześnie, iż podczas poszukiwań osoby w terenach leśnych, najpierw pomóc może węch, później słuch, a na samym końcu wzrok. - Ślady trzeba umieć czytać - podkreślił.

"Naval" powiedział także, iż Tadeusz Duda "to jest ktoś już bardzo zdesperowany", a funkcjonariusze, szukając mężczyzny w lesie, będą mogli zobaczyć go w gęstwinie dopiero z odległości "kilku metrów".

WIDEO: Wielkie zawody tramwajarzy w stolicy. Relacja Arnolda Nadolczaka
Idź do oryginalnego materiału