Polanex odpowiada na zarzuty: „Nie zwiększyliśmy zadłużenia, nie straciliśmy klientów”

3 godzin temu

W odpowiedzi na artykuł opublikowany 4 lutego na naszym portalu, zarząd firmy Polanex wydał oficjalne oświadczenie, w którym odnosi się do informacji dotyczących rzekomego zadłużenia i utraty klientów. Spółka stanowczo zaprzecza zawartym w publikacji sugestiom i podkreśla, iż jej sytuacja finansowa jest stabilna.

Według informacji podanych w artykule, obecne zobowiązania Polanexu miały wynosić ponad 9 milionów złotych i być wynikiem działań nowego prezesa Jana Sobusiaka. Zarząd spółki odpiera te zarzuty, twierdząc, iż od momentu objęcia stanowiska przez nowego prezesa w lipcu 2024 roku zadłużenie firmy nie wzrosło, a wręcz przeciwnie – udało się spłacić część zobowiązań przejętej spółki Teofilów S.A.

Polanex dementuje także informacje dotyczące zmian kadrowych. Według oświadczenia nikt z poprzedniej kadry menedżerskiej nie został zwolniony ani nie odszedł od czasu powołania nowego zarządu. Ponadto menadżerowie firmy mieszkają w Gnieźnie, a nie w Poznaniu.

Firma odnosi się także do zarzutu o utracie kluczowego klienta. Polanex podkreśla, iż od lipca 2024 roku nie stracił żadnego kontrahenta, a odejście części klientów miało miejsce jeszcze za poprzedniego zarządu, w marcu 2024 roku, gdy drastycznie podniesiono ceny. Co więcej, dzięki działaniom obecnego zarządu i zespołu sprzedażowego udało się odzyskać część wcześniejszych klientów, co potwierdzają nowe zamówienia.

Spółka sprzeciwia się również sugestiom, iż działania Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) mogą prowadzić do likwidacji polskiego przemysłu. Jak podkreśla zarząd, to właśnie dzięki wsparciu ARP Polanex oraz przejęta przez niego firma Teofilów S.A. mają możliwość restrukturyzacji i rozwoju. Dodatkowo, firma rozpoczęła dwa duże programy produktowe, które mają zwiększyć jej konkurencyjność na rynku odzieżowym.

Czy spółka Polanex rzeczywiście wychodzi na prostą? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – przyszłość firmy i jej pracowników wciąż budzi wiele emocji wśród mieszkańców Gniezna.

Idź do oryginalnego materiału