- Z całą pewnością była to antypolska prowokacja reżimu Łukaszenki. Ona jest prawdopodobnie związana z nadchodzącymi już za paręnaście dni ćwiczeniami Zapad, czyli takimi największymi wspólnymi manewrami Rosji i Białorusi - powiedział w piątek wiceszef MSZ Marcin Bosacki. - To jest taka prowokacja na prowokacji, czyli zatrzymanie polskiego obywatela, który z całą pewnością z działalnością naszych służb nie miał nic wspólnego - dodał.