Polak aresztowany w Bangkoku. Kobieta zarzuciła mu "obsceniczną czynność" w sklepie

6 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Facebook - The Nation Thailand (zrzut ekranu) / REUTERS/Chalinee Thirasupa


Policja zatrzymała w Bangkoku 31-letniego Polaka, który miał dopuścić się "obscenicznej czynności" wobec Tajki. Początkowo kobieta chciała jedynie przeprosin, ale mężczyzna złożył wyjaśnienia, które skłoniły ją do wniesienia przeciwko niemu oskarżenia.
Polak miał uderzyć Tajkę w pośladki: Kobieta zeznała, iż 21 grudnia obcokrajowiec miał uderzyć ją w pośladki podczas robienia zakupów - poinformował portal The Nation Thailand. Jak podkreśliła, sytuacja była zawstydzająca, ponieważ uderzenie zwróciło uwagę pracowników i klientów sklepu, co skłoniło ją do wyjścia. Następnie postanowiła złożyć zawiadomienie na policji. Domagała się przeprosin od mężczyzny.


REKLAMA


Wyjaśnienia Polaka: Mężczyzna nie stawił się na komisariacie, ale skontaktował się z agentem nieruchomości, któremu wyjaśnił, iż "nie uderzył kobiety zbyt mocno". Ponadto 31-latek argumentował, iż kiedy zachowywał się podobnie w innych lokalach, "nie otrzymywał żadnych skarg". Zdaniem Polaka nie złamał on żadnego tajlandzkiego prawa i dodał, iż i tak zamierzał niedługo wrócić do Polski.


Zobacz wideo 10-latek wbiegł pod koła samochodu. Policja publikuje nagranie ku przestrodze


Polak aresztowany w Bangkoku: Odpowiedź Polaka dotarła do poszkodowanej, która postanowiła wnieść przeciwko niemu oskarżenie. W związku z tym wydano nakaz aresztowania pod zarzutem dopuszczenia się obscenicznych czynności wobec osoby powyżej 15. roku życia. Następnie w środę 15 stycznia 31-latek został aresztowany w apartamencie znajdującym się w dzielnicy Sathorn w Bangkoku. Później przyznał, iż to jego wizerunek został uwieczniony na nagraniu z monitoringu. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat więzienia lub grzywny w wysokości 200 000 bahtów (około 24 tys. zł).
Policja wyjaśniła zatrzymanie: - Tajlandia wita turystów z całego świata, ale obcokrajowcy muszą szanować tajskie zasady, regulacje, zwyczaje, kulturę i prawa, które pozwalają zarówno Tajom, jak i obcokrajowcom na bezpieczne współistnienie - powiedział dowódca Wydziału Śledczego Biura Policji Metropolitalnej generał dywizji Teeradej Thumsutee. Jak dodał, "działania oskarżonego są uważane za formę nieprzyzwoitego zachowania".Więcej informacji z Tajlandii znajduje się w artykule: "Polacy utknęli w Tajlandii. 'Musieliśmy dopominać się o jedzenie'".Źródła: The Nation Thailand, The Star
Idź do oryginalnego materiału