Przezwyciężyć przemoc domową: Historia Marianny i jej walka o wolność
Prawda ukryta za napiętym uśmiechem
Marianna czekała w przedpokoju, jak zwykle, gdy witala rodziców. Jej uśmiech ledwo maskował wewnętrzne napięcie. Tym razem jednak nie zdołała ukryć prawdy siniak pod okiem mówił więcej niż słowa.
Mamo, wszystko w porządku powiedziała szybko, widząc zatroskane spojrzenie matki. Nie martw się, to przez przypadek.
Musisz żyć, córko szepnęła matka, nieśmiało, nie próbując dyskutować.
Ojciec nie odezwał się choćby do Igora. Przeszedł przez pokój w milczeniu i stanął przy oknie, patrząc w dal, jakby nie słyszał wymijających słów Marianny:
Szłam w nocy i uderzyłam w kant szafy naprawdę, wszystko dobrze Igor i ja mamy się świetnie
Czy na pewno? Pamiętała prawdę: kłótnię, krzyki i, jak zwykle, brutalne zakończenie. Igor, rozżarzony jak iskra, chwycił ją za szlafrok i szarpnął z taką siłą, iż materiał zatrzeszczał. Jego głos brzmiał mrocznie i groźnie:
Myślisz, iż ci coś jestem winien? Wyciągnąłem cię z błota! Zapomniałaś o tych wypadach z tym twoim Darkiem? Wybaczyłem ci wszystko! Nosiłem cię na rękach, a teraz tak mi się odwdzięczasz.
Potem był cios mocny, męski, celny. Ból rozlał się w oku i zamglił jej wzrok.
Tak, szafa, oczywiście powiedziała matka z wymuszonym uśmiechem, udając, iż wierzy, choć wiedziała prawdę. Dręczyło ją poczucie winy, gdy przypomniała sobie, jak namawiała córkę do tego małżeństwa, odrzucając Darka, bo “nie był odpowiedni”.
Wygląda na to, iż twoja szafa z tobą walczy, córko rzekła Elżbieta chłodno, rzucając przenikliwe spojrzenie na zięcia.
Ojciec, nie odzywając się, wyszedł na balkon, trzymając się z daleka od Igora, który zawsze wydawał mu się człowiekiem nieprzyjemnym i niegodnym zaufania. Teraz jego podejrzenia się potwierdziły.
Wyjął telefon i długo z kimś rozmawiał.
Tymczasem Marianna i matka udawały, iż piją kawę i rozmawiają o błahostkach. Po pół godzinie rodzice wyszli.
Igor, który spodziewał się awantury, odprężył się na kanapie, otworzył piwo i uśmiechnął się ironicznie:
Mówiłem ci, Marianna, iż wszystko się ułoży. Twoi rodzice nie wtrącają się w nie swoje sprawy. Są rozsądni. A ty przesadzasz tylko się pokłóciliśmy. Wyszedłem, wypiłem, komu to nie zdarza się?
Jego euforia okazała się jednak krótkotrwała.
Zburzenie idealnej fasad