Podwójne zabójstwo w Krakowie. "Piotrka jeszcze rano w drzwiach minęłam, 20 minut później jego rodzice leżeli martwi na klatce" [TOP 2024]

1 tydzień temu
- Pani Halinka wybiegła z domu. Krzyczała, żeby jej pomóc, błagała syna, żeby ich nie zabijał. To była chwila. Myśmy naprawdę myśleli, iż oni przeżyją. Przecież takie tragedie to się dzieją w telewizji, a nie u nas, na normalnym, zwykłym osiedlu - mówi mieszkanka bloku na krakowskiej Olszy, w którym w czwartek rano doszło do podwójnego zabójstwa.
Idź do oryginalnego materiału