Nowy zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych, który wszedł w życie w poniedziałek, budzi niepokój wśród Kanadyjczyków posiadających podwójne obywatelstwo. Wśród nich jest Christian Kodia, który do tej pory regularnie podróżował do USA, a teraz nie jest pewien, czy będzie mógł to kontynuować.
Kodia, prezes kongijskiej społeczności Brazzaville w Ottawie-Gatineau, co tydzień odwiedzał rodzinę, załatwiał sprawy biznesowe i spotykał się z przyjaciółmi po drugiej stronie granicy.
— To będzie trudne — przyznał w rozmowie z Radio-Canada. — Zakaz będzie miał ogromny, negatywny wpływ na wiele osób.
Kodia posiada paszport kanadyjski, ale obawia się, jak zostanie potraktowany przez amerykańskie służby celne, ponieważ jest również obywatelem Republiki Konga — jednego z 12 państw objętych zakazem wjazdu, który ogłosił prezydent USA Donald Trump, powołując się na względy bezpieczeństwa narodowego.
Na liście państw objętych zakazem znalazły się także: Afganistan, Czad, Gwinea Równikowa, Erytrea, Haiti, Iran, Libia, Mjanma, Somalia, Sudan i Jemen. Ograniczenia dotyczą również obywateli siedmiu innych krajów: Burundi, Kuby, Laosu, Sierra Leone, Togo, Turkmenistanu i Wenezueli.
W przypadku Republiki Konga Trump wskazał wysoki odsetek przekroczeń dozwolonego czasu pobytu przez obywateli tego kraju — blisko 30 proc. w przypadku wiz biznesowych lub turystycznych oraz 35 proc. wśród studentów i uczestników programów wymiany.
W przypadku innych państw wskazywano powiązania z terroryzmem, brak akceptacji dla deportowanych obywateli lub brak skutecznej władzy centralnej.
— Gdybyśmy mieli silny, demokratycznie wybrany rząd, mógłby lepiej reprezentować naszych obywateli w rozmowach z Trumpem — powiedziała Darlène Lozis, haitańska działaczka społeczna z Gatineau. — Ale skoro duża część Haiti jest pod kontrolą gangów, rząd nie ma realnych możliwości obrony praw swoich obywateli.
Lozis dodała: — Cokolwiek zrobimy, nie zmienimy tego. Ten człowiek jest głupcem. Będzie robił i mówił, co chce.
Ryzyko przekroczenia granicy
Obawy mają także posiadacze podwójnego obywatelstwa — jak Kodia — którzy zastanawiają się, czy mimo kanadyjskiego paszportu będą mogli bezpiecznie wjechać do USA.
Betsy Kane, prawniczka imigracyjna z Ottawy, podkreśla, iż problem nie dotyczy wyłącznie legalności wjazdu. — Pytam moich klientów, czy warto ryzykować zdrowiem i bezpieczeństwem pracowników, wysyłając ich do USA — mówi. — To jak wejście do jaskini lwa.
Agenci amerykańskiej Służby Celnej i Ochrony Granic mają dużą swobodę w decydowaniu o wpuszczeniu podróżnych, choćby jeżeli posiadają oni ważne wizy. Mogą też zatrzymywać osoby w celu przesłuchania oraz przeszukiwać ich urządzenia elektroniczne.
W kwietniu kanadyjskie Ministerstwo Spraw Globalnych ostrzegło podróżnych, by przygotowali się na takie kontrole. Zaznaczono również, iż osoby, którym odmówiono wjazdu, mogą zostać zatrzymane w oczekiwaniu na deportację.
Ambasador USA w Kanadzie Pete Hoekstra zapewniał w rozmowie z Canadian Press, iż przypadki przeszukań lub zatrzymań Kanadyjczyków mają charakter jednostkowy i nie stanowią nowego wzorca postępowania na granicy.
Na podst. CBC