Podpalił posterunek policji. Grozi mu 20 lat więzienia

3 godzin temu

W nocy doszło do podpalenia posterunku policji w Szepietowie — incydent mógł zakończyć się poważnymi stratami, ale ogień gwałtownie zdławili przypadkowi świadkowie. Sprawca został gwałtownie zidentyfikowany i zatrzymany następnego dnia.

Późnym wieczorem zamaskowany mężczyzna podszedł do budynku i wyrzucił zapaloną butelkę z łatwopalną cieczą na elewację; ogień chwycił ramę okna i rozprzestrzenił się, powodując straty oszacowane na około 20 tysięcy złotych. Dzięki natychmiastowej reakcji świadków pożar udało się ugasić i nie dopuścić do większych zniszczeń.

Kryminalni ustalili tożsamość sprawcy korzystając z zapisu monitoringu; mężczyzna, 56-letni mieszkaniec powiatu wysokomazowieckiego, został zatrzymany pod sklepem. Tłumaczył swój czyn rzekomą zemstą za przedstawione mu wcześniej tego samego dnia zarzuty związane z wykroczeniami.

Usłyszał zarzut usiłowania zniszczenia mienia przez podpalenie budynku wpisanego do rejestru zabytków, którego wartość uznano za znaczną. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt; za taki czyn grozi choćby do 20 lat pozbawienia wolności.

Idź do oryginalnego materiału