Według ustaleń śledczych, w mieszkaniu przy ul. Dworcowej doszło do pobicia. Kobieta zeznała, iż poszła spać, a kiedy się obudziła, Marek D. był zakrwawiony. Podejrzewa się, iż został pobity przez Krzysztofa Ś.
Po zdarzeniu mężczyzna przewiózł ciało na wózku i zostawił je w okolicach torów. Zrobił to nocą, korzystając z technicznego przejścia kolejowego. Nie wiadomo, czy Marek D. jeszcze wtedy żył. Wszystko zarejestrowała kamera monitoringu. Para opuściła mieszkanie i z dzieckiem zameldowała się w hotelu w Pruszkowie. Tam zatrzymała ich policja.
Śledztwo trwało wiele miesięcy. Początkowo Krzysztof Ś. miał usłyszeć łagodniejszy zarzut – spowodowania ciężkich obrażeń, które doprowadziły do śmierci. Jednak w styczniu 2025 roku zmieniono kwalifikację czynu. Prokuratura oskarżyła go o zabójstwo.
Aneta O. miała odpowiadać za niezgłoszenie przestępstwa, ale jej sprawę umorzono. Kobieta nie poniesie odpowiedzialności.
Pierwsza rozprawa w sprawie Krzysztofa Ś. odbyła się 11 kwietnia. Podejrzany nie usłyszał jeszcze wyroku. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 6 maja.