Podatek zapłacony, a mandat i tak możliwy. Każdy błąd może słono kosztować

5 godzin temu

Coraz więcej podatników przekonuje się, iż samo zapłacenie podatku to za mało, by spać spokojnie. Urzędy skarbowe przyglądają się nie tylko kwotom, ale też każdemu szczegółowi formalnemu – od terminu, przez podpis, po sposób wypełnienia formularza. choćby drobne uchybienie może skończyć się mandatem.

Fot. DALL·E 3 / Warszawa w Pigułce

Zapłaciłeś? To nie znaczy, iż jesteś „czysty”

Wielu Polaków wychodzi z założenia, iż skoro podatek został opłacony w całości, to urząd skarbowy nie ma podstaw do żadnych roszczeń. Tymczasem praktyka pokazuje coś innego. W ostatnich miesiącach rośnie liczba przypadków, w których podatnicy otrzymują mandaty za spóźnione deklaracje, brak podpisu elektronicznego, nieaktualny NIP, błędnie wypełniony załącznik czy niezgodność dat.

Wszystko to traktowane jest jako wykroczenie skarbowe, niezależnie od tego, iż pieniądze faktycznie trafiły na konto urzędu. Urzędnicy argumentują, iż zgodnie z przepisami liczy się nie tylko zapłata, ale i kompletność, prawidłowość oraz terminowość całej procedury.

Formularz z błędem to nie formularz

Problem często dotyczy podatników rozliczających się samodzielnie – zarówno osób fizycznych, jak i przedsiębiorców. Wystarczy, iż PIT, CIT lub VAT zostanie przesłany po terminie, nie zawiera wymaganych danych lub podpisany jest niepoprawnie (np. błędnym profilem zaufanym), a system automatycznie traktuje to jako niezgłoszenie obowiązku podatkowego.

Urzędy skarbowe są zobowiązane do reakcji i coraz częściej sięgają po grzywny – choćby kilkusetzłotowe – za takie drobne uchybienia. W przypadku powtarzających się błędów lub wyższych kwot, sprawy mogą trafiać do sądu skarbowego.

Czynny żal? Działa, ale nie zawsze

Instytucja tzw. czynnego żalu pozwala uniknąć kary, jeżeli podatnik sam zgłosi popełnione wykroczenie zanim zrobi to urząd. Ale uwaga – w wielu przypadkach czynny żal nie działa automatycznie. Musi być złożony przed wykryciem błędu, zawierać szczegóły naruszenia i przyznanie się do winy. jeżeli urząd już podjął działania, jest za późno.

Do tego dochodzi praktyka interpretacyjna – w niektórych izbach skarbowych czynny żal nie jest uznawany w przypadku błędów technicznych, a tylko przy klasycznych zaniedbaniach, jak niezłożenie deklaracji czy ukrycie dochodu.

Fiskus zaostrza kontrolę

Jak wskazują prawnicy podatkowi, urzędy skarbowe otrzymały nowe wytyczne dotyczące egzekwowania zgodności formalnej rozliczeń. Chodzi o uporządkowanie systemu i zwiększenie dyscypliny podatkowej. W efekcie jednak coraz częściej karane są osoby, które nie miały złych intencji i po prostu popełniły nieświadomy błąd.

Tylko w 2024 roku liczba postępowań mandatowych wzrosła o ponad 30 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Najczęściej dotyczyły one drobnych uchybień formalnych w rozliczeniach rocznych i kwartalnych.

Jak się bronić przed mandatem mimo zapłaty podatku?

Eksperci zalecają skrupulatność i niepoleganie wyłącznie na intuicji. Każda deklaracja powinna być sprawdzona pod kątem kompletności, poprawności danych i potwierdzenia wysyłki. Warto korzystać z profesjonalnego systemu lub pomocy doradców podatkowych, zwłaszcza w przypadku firm.

Jeśli już dojdzie do uchybienia – warto działać szybko. Złożenie czynnego żalu, kontakt z urzędem, a czasem choćby korekta błędu mogą zminimalizować skutki. Jedno jest pewne: w starciu z fiskusem liczy się nie tylko intencja, ale każdy szczegół.

Idź do oryginalnego materiału