"Po prostu nam popadają". B. policjant o poszukiwaniach Tadeusza Dudy

4 godzin temu
O działaniach policjantów z poszczególnych pionów - niewidzialnych dla przeciętnego obywatela - ws. poszukiwanego zabójcy spod Limanowej opowiadał w programie “Newsroom” były funkcjonariusz i ekspert ds. przestępczości zorganizowanej i kryminalnej, terroryzmu i terroru kryminalnego z Uniwersytetu Civitas Andrzej Mroczek. - Nie widzę tutaj poważnych uchybień (...) Generalnie wygląda to bardzo dobrze, profesjonalnie - ocenił Mroczek. - Jest zabezpieczenie z ziemi, jak również z powietrza, minimalizujące możliwość przedostania się tego mężczyzny w jakieś dalsze odległości. Ale niczego nie można wykluczyć i też nie można mieć pretensji do policjantów, bo musieliby całą rzeszę stu tysięcy (zadysponować), żeby zabezpieczyć mały skrawek tego terenu – ekspert wskazał, iż zadysponowane siły i środki są adekwatne do sytuacji, bo należy brać poprawkę, iż pozostałe miejscowości w kraju również muszą mieć zapewnione bezpieczeństwo. - Musimy też się czuć bezpiecznie w innych miastach, bo przecież przestępczość nie śpi i nie może być tak, iż na hurra wszyscy są skierowani w jedno miejsce - podkreślił były funkcjonariusz. Zwrócił też uwagę na kluczową rolę pionu logistycznego: - Trzeba przecież policjantom zagwarantować miejsce odpoczynku, wodę, pożywienie. o ile nie ma tej logistyki zapewnionej, to nie można ściągnąć nie wiadomo jakiej liczby policjantów, no bo oni po prostu nam popadają - powiedział.
Idź do oryginalnego materiału