St. asp. Piotr Klubek po raz kolejny uratował ludzkie życie. Dyżurny lubińskiej komendy tak długo rozmawiał ze zdesperowanym mężczyznom, iż ten uspokoił się, odstąpił od swoich dramatycznych planów i przyjął oferowaną pomoc.
O tym policjanci już pisaliśmy na naszym portalu. Piotr Klubek pełni służbę na stanowisku kierowania lubińskiej komendy. Tym razem również odebrał zgłoszenie od dyspozytora Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, o tym, iż jeden z mieszkańców chce targnąć się na swoje życie. Mężczyzna miał przebywać w lesie.
– Sytuacja była dramatyczna. Liczyła się każda minuta. Lubiński dyżurny podjął błyskawiczne, a co najważniejsze skuteczne działania. Natychmiast skierował na miejsce wszystkie patrole oraz zadysponował psy tropiące z jednostek ościennych. Policjant nawiązał telefoniczną rozmowę z 51-latkiem, który był w bardzo złym stanie emocjonalnym i twierdził, iż odbierze sobie życie – relacjonuje Sylwia Serafin. oficer prasowy KPP Lubin. – Wielokrotnie podczas rozmowy powtarzał, iż ma „doła” i nie daje sobie rady. Funkcjonariusz spokojnie podtrzymywał z nim rozmowę, nawiązał nić zaufania z 51-latkiem, tłumacząc mu, iż nie pozwoli, aby na jego zmianie cokolwiek mu się stało, a wszystkie problemy da się rozwiązać.
Przez cały czas policjant był w kontakcie z jednostkami poszukującymi desperata w lesie. Dyżurny do ostatnich minut prowadził rozmowę z 51-latkiem i namówił go na wyjście z lasu na drogę, tam pomocy udzielili mu policjanci, którzy na miejsce wezwali medyków.