
To nie był zwykły patrol. Dzielnicowi ze Starego Sącza zatrzymali kierowcę, który nie tylko jechał autem bez tablic rejestracyjnych, ale miał w organizmie niemal 1,5 promila alkoholu i – jak się później okazało – również środki psychoaktywne. Grozi mu do 3 lat więzienia i zakaz prowadzenia choćby na 15 lat!
Do zdarzenia doszło 23 marca, około godziny 11:00. Policjanci z Komisariatu Policji w Starym Sączu, pełniąc służbę na terenie miasta, zauważyli samochód marki Renault bez tablic rejestracyjnych. Pojazd natychmiast wzbudził ich czujność. Po zatrzymaniu do kontroli okazało się, iż to dopiero początek szokujących ustaleń.
26-letni kierowca był wyraźnie zdenerwowany, próbował coś ukryć pod siedzeniem. Tłumaczył, iż samochód dopiero co kupił i nie zdążył odebrać tablic od firmy zajmującej się przerejestrowaniem pojazdu. – Po prostu nie wiedziałem, iż nie można jeździć bez tablic – miał powiedzieć funkcjonariuszom.
Ale mundurowi natychmiast wyczuli od niego silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało blisko 1,5 promila. Jakby tego było mało, w pojeździe funkcjonariusze znaleźli zwitek oraz woreczek z podejrzanym białym proszkiem.
Miał 2C-B i metamfetaminę. Teraz grożą mu poważne konsekwencje
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do jednostki. Testy przeprowadzone przez policję potwierdziły, iż zabezpieczona substancja to psychotropowy 2C-B, a w ślinie kierowcy wykryto metamfetaminę. W szpitalu pobrano mu również krew do dalszych badań.
Policjanci natychmiast zatrzymali 26-latkowi prawo jazdy. Teraz odpowie nie tylko za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, ale również – jeżeli wyniki krwi to potwierdzą – za kierowanie pod wpływem środków odurzających. Czeka go też postępowanie w związku z posiadaniem narkotyków i wykroczeniem drogowym.
Za samo prowadzenie auta po alkoholu grozi mu do 3 lat więzienia i wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów.