Pijany kierowca wjechał do rowu. Gdy usłyszał, iż ktoś dzwoni na numer alarmowy, uciekł do lasu

ekspresjaroslawski.pl 6 dni temu

Ponad 3 promile alkoholu w organizmie miał 55-latek z gminy Wiązownica, który stracił panowanie nad hyundaiem i wjechał do rowu. Kiedy usłyszał, iż ktoś dzwoni na numer alarmowy, uciekł do lasu. Policja przyjęła zgłoszenie w minioną niedzielę, po godzinie 9. – Na miejscu zdarzenia interweniowali policjanci z posterunku w Wiązownicy i z Lubaczowa. W rozmowie ze świadkami ustalili, iż kiedy przejeżdżali przez miejscowość Mołodycz, zauważyli w przydrożnym rowie samochód osobowy, którego tylna część wystawała na jezdnię. Zatrzymali się i postanowili sprawdzić, czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Za kierownicą hyundaia siedział mężczyzna, od którego czuć było alkohol, a pojazd miał włączony silnik. Gdy kierujący usłyszał, iż jeden ze świadków dzwoni na numer alarmowy, wyszedł z pojazdu i uciekł w kierunku leśnej drogi. Świadek ujął mężczyznę i przekazał funkcjonariuszom, którzy w tym czasie przyjechali na miejsce zdarzenia – informuje asp.. szt. Anna Długosz z Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu. Okazało się, iż 55-letni mieszkaniec gminy Wiązownica miał 3,2 promila alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnej izby zatrzymań. Grozi mu kara do 3

Idź do oryginalnego materiału