Pijany kierowca skazany w ekspresowym tempie. Wystarczyły dwa dni na wyrok

4 godzin temu

W błyskawicznym tempie policja we współpracy z prokuraturą i sądem doprowadziła do skazania na bezwzględne więzienie pijanego kierowcy. Wyrok może się uprawomocnić w 1,5 miesiąca. – Bez natychmiastowej kary samo zaostrzanie przepisów nie przyniesie poprawy. Musimy walczyć z plagą pijanych kierowców i tryb przyśpieszony będzie wykorzystywany w każdej możliwej sytuacji – zapowiada prokurator rejonowy w Świdnicy Marek Rusin.

40-letni kierowca został zatrzymany przez policję 11 marca na ul. Westerplatte w Świdnicy. Badanie wykazało, iż ma w organizmie 1,5 promila alkoholu. – To, niestety, nie jest nadzwyczajna sytuacja. Mimo zaostrzonych przed kilku laty przepisów i regularnie stosowanego przez sądy przepadku samochodów, kierowcy nagminnie wsiadają za kierownicę po alkoholu, stwarzając zagrożenie dla zdrowia i życia innych ludzi – mówi prokurator Marek Rusin. – Wyjątkowe jest to, iż mężczyzna już w czwartek, 13 marca został przez sąd rejonowy skazany na karę roku i dwóch miesięcy bezwzględnego więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz nawiązkę w wysokości 12 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Na poczet kary został zabezpieczony jego majątek i samochód.

Mężczyzna po usłyszeniu wyroku od razu trafił za kratki. Sąd wydał zgodę na zastosowanie dwumiesięcznego aresztu tymczasowego. – Tyle powinno wystarczyć do wydania prawomocnego wyroku – mówi prokurator rejonowy i wylicza: obrona ma 3 dni na złożenie wniosku o uzasadnienie, sąd tydzień na jego sporządzenie, kolejny tydzień obrona na założenie apelacji, a sąd wyższej instancji miesiąc na wydanie wyroku, który może już być wyrokiem prawomocnym.

Jak to możliwe?

Po zatrzymaniu tej osoby policja skonsultowała się z prokuraturą i przekazała informacje, iż jest to mężczyzna, który w przeszłości był karany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Za pierwszym razem otrzymał karę grzywny, za drugim karę więzienia w zawieszeniu, a kilka dni temu, 6 marca, sąd wydał wyrok 8 miesięcy pozbawienia wolności. Wszystkie te sprawy toczyły się normalnym trybie, mężczyzna pozostawał na wolności i jak pokazało zatrzymanie z 11 marca, przez cały czas wsiadał za kierownicę po pijanemu – mówi Marek Rusin. – Musieliśmy zadecydować, czy doprowadzać go po raz kolejny do prokuratury, stosować środek zapobiegawczy i uzgodniliśmy, iż nie. Nie ma sensu prowadzić rutynowo postępowania, bo to będzie kolejna sprawa, gdzie wyrok zapadnie za kilka miesięcy, a ten mężczyzna najprawdopodobniej przez cały czas będzie jeździł pod wpływem alkoholu. Ile jeszcze mógłby zrobić szkód?

Została zastosowana procedura trybu przyśpieszonego. – o ile sprawca popełnia przestępstwo tego typu i zostanie zatrzymany na gorącym uczynku, o ile w ciągu 48 godzin do sądu zostanie skierowany wniosek, wówczas sąd może taką sprawę błyskawicznie rozpoznać. Oczywiście nie w każdej sprawie tryb przyśpieszony można zastosować. Warunek konieczny to zebranie dowodów w 48 godzin i złożenie wniosku. jeżeli jest to możliwe, postępowanie jest prowadzone w sposób uproszczony. Wystarczy zarzuty ogłosić do protokołu, a jeżeli sprawca się przyznaje, nie trzeba choćby powoływać świadków. W tym przypadku sprawca był zatrzymany na gorącym uczynku, okoliczności nie budziły wątpliwości, nie byli przesłuchiwani przez sąd świadkowie. Wystarczyły jego wyjaśnienia, notatka policyjna i karta karna z dotychczasowymi wyrokami – wylicza prokurator.

Ta historia ma dodatkowy aspekt. – Mężczyzna jest obywatelem Ukrainy i o sprawie wie już Straż Graniczna. 40-latek, jeżeli wyrok się uprawomocni, pod odbyciu kary zostanie deportowany z Polski – dodaje Marek Rusin. – Bez względu na narodowość taką przyśpieszoną procedurę policja we współpracy z nami będzie stosowała w każdym możliwym przypadku i muszą o tym wiedzieć wszyscy kierowcy, na których wrażenia nie robi przepadek samochodu, wysokie grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów. Mogą z ulicy wprost trafić do więzienia. Musimy wszelkimi możliwymi sposobami walczyć z plagą pijanych kierowców, którzy doprowadzają do śmierci i kalectwa wielu ludzi.

W 2024 roku policjanci na polskich drogach ujawnili 92 324 nietrzeźwych kierowców, czyli średnio dziennie ponad 250. Kierowcy będący pod wpływem alkoholu spowodowali 1201 wypadków, w następstwie których śmierć poniosły 154 osoby.

Agnieszka Szymkiewicz

Idź do oryginalnego materiału