Pijany kierowca porzucił auto i uciekł w pole rzepaku. Jego śladem ruszyła policjantka po służbie

2 tygodni temu

Policjantka po służbie zauważyła nietypowy sposób jazdy kierowcy Dacii, sugerujący nietrzeźwość. Poinformowała o tym co widzi dyspozytora numeru alarmowego. Kierowca zorientował się, co się dzieje i niedługo potem porzucił pojazd i uciekł w pola. Powodem jego ucieczki był stan w jakim się znajdował i prowadził samochód.

Policjantka miała racje — kierujący miał ponad 2 promile

Policjantka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, będąca poza służbą, spostrzegła na drodze kierowcę samochodu marki Dacia, którego sposób jazdy sugerował, iż może być po spożyciu alkoholu. Zgłosiła swoje uwagi służbom i wskazała trasę, którą poruszał się pojazd. Kierowca chyba zorientował się, co się dzieje, bo po chwili się zatrzymał.

Radiowóz policji na sygnałach | fot. Dominik Wąsik

Porzucił pojazd i uciekł w pole rzepaku

Po dłuższej chwili, kierujący Dacią nie był w stanie kontynuować jazdy i porzucił swój pojazd na jednej z losowych dróg gruntowych w gm. Mełgiew. Pieszo udał się w kierunku pól. Ostatecznie okazało się, iż 37-letni kierowca ze Świdnika miał około 2 promile alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze ze Świdnika odnaleźli go skrywającego się na polu z rzepakiem. Nie miał uprawnień do kierowania.

37-latek przyznał się do kierowania pojazdem. Teraz jego sprawą zajmie się sąd. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi choćby do trzech lat pozbawienia wolności.

Idź do oryginalnego materiału