Piją na umór, mordują i gwałcą. "Bohaterowie" Putina wyniszczają Rosję od środka. Kreml choćby nie kiwnął palcem

17 godzin temu
Zdjęcie: Rosjanie powołani w ramach częściowej mobilizacji, 10 października 2022 r., zdjęcie poglądowe


Siergiej Korytow został skazany na 14 lat więzienia za gwałt, rozbój i uszkodzenie ciała, ale zaciągnął się do Grupy Wagnera i pojechał walczyć w Ukrainie, więc — zdaniem Kremla — odkupił swoje winy krwią. gwałtownie jednak splamił honor bohatera, którym został okrzyknięty. Pewnego dnia pokłócił się z partnerką, po czym polał ją benzyną i podpalił. Kobieta zmarła, on dostał wyrok 16 lat więzienia — bo brał udział w wojnie, co sąd uznał za okoliczności łagodzące. Takie sytuacje stają się w Rosji nową codziennością. Za walkę w Ukrainie Kreml ułaskawia zbrodniarzy odpowiedzialnych za najcięższe zbrodnie. Ci zaciągają się do armii, radykalizują się na froncie — i wracają do kraju. Wtedy dla wielu zaczyna się koszmar.
Idź do oryginalnego materiału