Pierwsze loty deportacyjne nielegalnych imigrantów do więzienia w bazie Guantanamo na Kubie już ruszyły – poinformowała we wtorek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Docelowo ma tam trafić do 30 tys. migrantów, którzy popełnili ciężkie przestępstwa.
“Mogę potwierdzić, iż dziś rozpoczęły się pierwsze loty ze Stanów Zjednoczonych do Guantanamo z nielegalnymi migrantami” – powiedziała Leavitt podczas wywiadu dla telewizji Fox Business.
“Prezydent (Donald) Trump, (szef Pentagonu) Pete Hegseth i (szefowa resortu bezpieczeństwa krajowego) Kristi Noem już realizują tę obietnicę wykorzystania potencjału Guantanamo dla nielegalnych przestępców, którzy złamali nasze krajowe prawo imigracyjne, a następnie dopuścili się odrażających przestępstw przeciwko legalnym obywatelom amerykańskim tutaj, w kraju” – dodała.
Rzeczniczka nie zdradziła szczegółów lotów, ani ilu imigrantów zostało przetransportowanych na Kubę. Minister Hegseth już w ubiegłym tygodniu oznajmił, iż operacja powiększania ośrodka zatrzymań w Guantanamo, by mógł pomieścić 30 tys. migrantów została rozpoczęta i powiedział, iż trafiać tam mają “najgorsi z najgorszych” przestępców.
Zaznaczył jednak, iż będą tam trzymani tymczasowo do czasu deportacji do swoich krajów. Przeczyło to wcześniejszym słowom prezydenta Trumpa, który uzasadniał konieczność wysyłania migrantów do Guantanamo chęcią zapewnienia, by nie wrócili oni do USA.
“Niektórzy z nich są tak źli, iż nie ufamy choćby innym krajom, by ich przetrzymywały, bo nie chcemy, by wracali. Więc wyślemy ich do Guantanamo. To od razu podwoi nasze możliwości (…) To jest miejsce, z którego ciężko się wydostać” – mówił Trump podczas podpisywania memorandum w tej sprawie.
Guantanamo służyło już jako ośrodek dla migrantów podczas prezydentury Billa Clintona w latach 90., ale wówczas kierowano tam uchodźców z Haiti i Kuby przechwytywanych podczas próby przeprawienia się do USA przez morze.
Leavitt mówiła też, iż po poniedziałkowej wizycie w Salwadorze amerykańskiego sekretarza stanu Marca Rubio prezydent tego kraju Nayib Bukele zgodził się na przyjęcie deportowanych migrantów nie tylko z Salwadoru, ale też więzienie deportowanych przez USA przestępców z innych krajów, w tym członków wenezuelskiego gangu Tren de Aragua.
Departament Stanu USA podał w komunikacie ze spotkania, iż prezydent Salwadoru “w niezwykłym geście, jakiego nigdy wcześniej nie dokonał żaden kraj, zaoferował osadzenie w swoich więzieniach niebezpiecznych amerykańskich przestępców, w tym obywateli USA i legalnych rezydentów”. O możliwości deportacji obywateli USA do innych państw (“za drobną opłatą”), by tam odsiadywali wyroki mówił też wcześniej sam Trump, choć eksperci uznają ten pomysł za nielegalny.