Pielęgniarka zauważyła, iż 26-letni pacjent, obywatel Ukrainy, zachowuje się niepokojąco. Poprosiła koleżankę, by została z mężczyzną, a sama poszła po lekarza. Gdy kobieta została z nim sama, pacjent uderzył ją w głowę i zadał kolejne ciosy.
Na miejsce wezwano policję. Mężczyzna został przesłuchany. Przyznał się do pobicia. Nie został jednak zatrzymany. Śledczy uznali, iż nie ma podstaw do aresztu – nie grozi surowa kara, nie ma obawy ucieczki ani utrudniania postępowania.
Przesłuchanie odbyło się w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi mu do 3 lat więzienia. Prokuratura zdecyduje, czy trafi przed sąd.
Nieoficjalnie mówi się, iż pacjent mógł mieć problemy zdrowotne. Był hospitalizowany na oddziale neurologicznym.