Są zarzuty: W środę Paweł S. został przetransportowany do Polski. Dzień później twórca marki Red is Bad został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz prania brudnych pieniędzy.
REKLAMA
Rezygnacja z obrońców: "Rzeczpospolita" podała, iż zrezygnował on ze współpracy ze dwoma adwokatami: Krzysztofem Wąsowskim i Bartoszem Lewandowskim. "To znak, iż Paweł S. chce zeznawać w prokuraturze. Mówiąc wprost: iść na współpracę, która może dać mu niższy wymiar kary" - podkreśla "Rz". Według dziennika podjął on taką decyzję ze względów osobistych: obawiał się bowiem aresztowania jego matki, chciał także zobaczyć swojego syna. To oznacza, iż jedynym obrońcą Pawła S. został mec. Jacek Dubois.
Zobacz wideo Były szef CBA ponownie nie stawił się przed komisją ds. Pegasusa. Sroka grozi sądem
Jaki jest stan Pawła S.? - Jest bardzo zmęczony, była to dość długa podróż, nieprzespana, wyczerpujące przesłuchanie. Udał się na odpoczynek. Mam nadzieję, iż dobrze mu zrobi trochę snu - powiedział mec. Dubois. - Jutro (1 listopada - red.) będą dalej prowadzone czynności, bo prokurator musi podjąć decyzję dot. środka zapobiegawczego. Taka decyzja zostanie podjęta, jak usłyszy stanowisko mojego klienta - dodał.
Deportacja: We wtorek Prokuratura Krajowa poinformowała, iż jest decyzja w sprawie deportacji Pawła S. Władze Dominikany zdecydowały wówczas, iż przekażą twórcę marki Red is Bad polskim służbom. Przypomnijmy, był on ścigany przez śledczych w związku z nieprawidłowościami w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.Czytaj także: Miała molestować córkę, zabić psa i znęcać się nad partnerem. Szokujące ustalenia ws. 23-latkiŹródła: "Rzeczpospolita", TVN24