Jacek Ozdoba uważa, iż gen. Szymczyk nie naruszył żadnych procedur w związku z zatrzymaniem znajomego jej córki
Polityk twierdzi, iż nie wiadomo, czy córka generała wiedziała o przestępczej działalności Daniela K.
Gośćmi Andrzeja Stankiewicza w programie "6. Dzień Tygodnia w Radiu ZET" byli: Marek Sawicki (PSL), Joanna Kluzik-Rostkowska (KO), Jacek Ozdoba (Solidarna Polska), Ryszard Czarnecki (PiS) i Robert Winnicki (Konfederacja).
Prowadzący rozpoczął program od tematu skandalu wokół córki gen. Jarosława Szymczyka. W piątek rano pisaliśmy o zaskakujących doniesieniach "Gazety Wyborczej". Według ustaleń dziennika, w 2017 roku na weselu córki gen. Jarosława Szymczyka miał pojawić się handlarz narkotyków i członek kibolskiego gangu Daniel K.
Jak pisze "GW", w aktach sprawy zaczęło przewijać się nazwisko córki gen. Jarosława Szymczyka. Okazało się bowiem, iż partnerka handlarza narkotyków jest jej przyjaciółką. Co więcej, gdy gangster został zatrzymany przez antyterrorystów, a interwencję w tej sprawie miała podjąć u swojego ojca Katarzyna Szymczyk, na prośbę swojej przyjaciółki.
Pojawiło się zatem pytanie, czy w świetle tych informacji, a także wypadku w Komendzie Głównej Policji generał powinien pozostać na swoim stanowisku. Jednym politykiem, który zdecydował się bronić gen. Szymczyka, okazał się polityk Solidarnej Polski Jacek Ozdoba.
"Sprawa jest rozdmuchana"
– Sprawa jest rozdmuchana, o ile nie było interwencji generała – stwierdził. Jego zdaniem "nie doszło do naruszenia standardów". Ozdoba zadał też pytanie, czy córka generała wiedziała, iż "ta pani ma męża, który się tym zakresem zajmuje".
– Panie mistrze, wie pan co... No o ile jej mąż został zatrzymany i zatrzymany przez policję prosi żonę o wstawiennictwo u córki generała, to ona wie, iż on siedzi. Błagam pana! - skontrował prowadzący. W tym momencie goście zaczęli się śmiać.
– Ale pan ma pewną informację, czy to dotyczyło zatrzymania, czy problemów prawnych – nie dawał za wygraną Ozdoba. Dziennikarz wyjaśnił mu, iż na podstawie ustaleń "Gazety Wyborczej" sprawa dotyczyła zatrzymania. Joanna Kluzik-Rostkowska z PO przypomniała też o sprawie wybuchu granatnika na Komendzie Głównej Policji.
– To następna odsłona dramatu i niekomfortowej sytuacji, w jakiej jest polska policja. Generał (Jarosław) Szymczyk w ogóle nie powinien być komendantem głównym, odkąd odpalił granatnik w gabinecie – powiedziała. Dodała, iż generał wpędza w kłopoty policję i PiS.
Oświadczenie gen. Szymczyka
Przypomnijmy, iż w sprawie skandalu niedawno zabrał głos gen. Jarosław Szymczyk. Wydał oświadczenie i zapewnił, iż Daniel K. "bez żadnej taryfy ulgowej został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji i tymczasowo aresztowany decyzją sądu".
"W związku z dzisiejszą publikacją artykułu pt. 'Gangster w otoczeniu komendanta' na łamach 'Gazety Wyborczej' insynuującą moją znajomość z mężczyzną podejrzewanym o handel narkotykami oświadczam, iż nie znam tego człowieka i nigdy z nim nie rozmawiałem. Jest on dla mnie zupełnie obcą osobą. Nigdy też w żaden sposób nie wpływałem na tok prowadzonego w jego sprawie postępowania i nigdy tym postępowaniem się nie interesowałem".