Oszust w rękach sprawiedliwości: Zatrzymany po długim ukrywaniu się

3 godzin temu

Niecodzienne zatrzymanie poszukiwanego przez kilka sądów mężczyzny miało miejsce w Warszawie. 32-latek, pochodzący z powiatu wyszkowskiego, przez dłuższy czas skutecznie ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Jego historia to przykład, jak daleko potrafią posunąć się osoby próbujące uniknąć odpowiedzialności, ale również dowód skuteczności śledczych z Komendy Stołecznej Policji.

Seria przestępstw i wyroki z różnych regionów

Poszukiwany mężczyzna miał na swoim koncie wyroki wydane przez kilka sądów rejonowych. Sąd w Radomiu orzekł wobec niego 8 miesięcy więzienia za wyłudzenie kredytu, natomiast sąd w Augustowie skazał go na 12 miesięcy więzienia za przestępstwa o podobnym charakterze. Do listy dołączył także sąd w Legionowie, który wymierzył mu 6 miesięcy odsiadki za kolejne oszustwa finansowe oraz 8 miesięcy za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.

Liczba i różnorodność orzeczonych kar sprawiła, iż 32-latek stał się celem intensywnych poszukiwań. Organy ścigania wydały za nim list gończy, a także kilka nakazów doprowadzenia do zakładu karnego.

Ukrywanie się i praca pod nowym nazwiskiem

Aby uniknąć zatrzymania, mężczyzna opuścił rodzinny powiat i przeniósł się do stolicy, gdzie znalazł zatrudnienie na jednym z warszawskich placów budowy. Liczył, iż w metropolii łatwiej będzie mu się ukryć i rozpocząć nowe życie. Dodatkowo, próbował wprowadzić w błąd zarówno pracodawcę, jak i śledczych, posługując się fałszywymi danymi osobowymi.

Wszystko to miało na celu przeciągnięcie czasu w wolności i uniknięcie konsekwencji wielokrotnych oszustw. Jednak ustalenia operacyjne policji pokrzyżowały jego plany.

Śledztwo prowadzi do Warszawy

Wydział Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Stołecznej Policji otrzymał informację, iż poszukiwany może przebywać na terenie Warszawy. Funkcjonariusze podjęli intensywne czynności, by precyzyjnie namierzyć miejsce jego pobytu i wybrać odpowiedni moment do zatrzymania.

Niebawem policjanci ustalili, iż mężczyzna regularnie przemieszcza się pomiędzy miejscem pracy a miejscem zamieszkania, korzystając z komunikacji miejskiej. To pozwoliło zaplanować skuteczną akcję, która miała się odbyć w momencie, gdy podejrzany poczuje się najbezpieczniej.

Dynamiczna akcja na stacji kolejowej

Do zatrzymania doszło na terenie Dworca Warszawa Wileńska. Funkcjonariusze, korzystając z elementu zaskoczenia, podeszli do podejrzanego, gdy ten wracał z pracy. Mężczyzna próbował uciec, jednak szybka i zdecydowana reakcja policjantów uniemożliwiła mu skuteczną rejteradę.

W trakcie interwencji, zatrzymany próbował jeszcze wprowadzić śledczych w błąd, podając wymyślone dane osobowe. Funkcjonariusze jednak nie dali się zmylić i natychmiast potwierdzili jego tożsamość.

Odpowiedzialność i dalsze losy zatrzymanego

Po zatrzymaniu 32-latek został przewieziony do zakładu karnego na warszawskiej Białołęce. Od momentu przyjazdu do aresztu rozpoczął odbywanie sumy zasądzonych wcześniej kar. Zgromadzone przez sądy wyroki skutkują koniecznością spędzenia za kratkami aż kilku lat, co jest konsekwencją zarówno przestępstw finansowych, jak i notorycznego łamania orzeczonych zakazów.

Zdarzenie to stanowi kolejny sygnał, iż choćby najbardziej pomysłowe próby unikania odpowiedzialności nie zapewniają bezkarności. Policja przypomina, iż osoby poszukiwane prędzej czy później muszą liczyć się z poniesieniem konsekwencji swoich czynów, niezależnie od miejsca pobytu czy stosowanych metod kamuflażu.

Źródło: Komenda Stołeczna Policji

Idź do oryginalnego materiału