Oszukany przez kobietę. „Spokojny szuka samotnej”

10 miesięcy temu

Ona nie miała żadnych wygórowanych żądań. Była skromna i to mnie przyciągnęło. Inne chciały samochodu i luksusów – opowiada pan Józef.

Zaprosił ją do domu, tyle iż kobieta nie miała pieniędzy na podróż. Wysłał pocztą dwieście złotych i przyjechała. Na szczęście przy odbiorze musiała okazać się dowodem osobistym, czym pozostawiła potrzebny potem ślad.

Uwaga, to będzie o 80-letniej pani. Pan Józef 25 lat spędził z żoną, która stała się alkoholiczką. Rozstali się, ale…

Ja nie potrafię żyć samotnie, dlatego szukałem.

Była wspólna przechadzka po ogrodzie, godzinne rozmowy, ona zachwycona przyrodą, on zauroczony elokwencją wybranki i tak do wieczora. Potem pierwsza wspólna noc i pełnia szczęścia. Rano śniadanie, potem obiad, po którym Józef zaczął się chwiać na nogach, by w końcu upaść na łóżko.

Film się urwał – wspomina. – Następnego dnia długo nie mogłem się podnieść. Janiny nie było już w domu, z szafek zniknęły pieniądze i biżuteria. Razem to były dwa sygnety, siedem obrączek, pierścionek damski, 200 dolarów i 700 złotych.

Nie wstydził się zawiadomić policji, a ta nie zlekceważyła sytuacji. gwałtownie ustalono, kim jest leciwa kochanka i osadzono ją w areszcie.

Nie powinna tam trafić, bo przecież się nie ukrywała – twierdzi jej pełnomocniczka. – Będę wnioskować o uniewinnienie mojej klientki.

Nie będzie to jednak aż tak proste. Prokurator podaje kilka informacji:

Janina M. od pewnego czasu była ścigana listem gończym do odbycia kary pozbawienia wolności, bo okazało się, iż przestępstw przeciwko mieniu było więcej.

Sama zainteresowana twierdzi jednak uparcie, iż Józefa nie okradła, ale wyjechała bez uprzedzenia, bo jej się nie spodobało. Trochę to cienkie, bo lekarze wykryli w organizmie mężczyzny środki halucynogenne. Okazało się w dodatku, iż Janina już wcześniej odbywała karę z tych samych paragrafów, a po wyjściu na wolność oszukała kolejnych pięciu mężczyzn, co oznacza działanie w warunkach recydywy.

Razem może się uzbierać pięć lat więzienia. Pan Józef, teraz już spokojny i zrelaksowany, z uśmiechem mówi:

Nie zrezygnowałem i poznałem inną panią. Jesteśmy razem już pół roku i czuję się szczęśliwy jak młody małżonek.

Idź do oryginalnego materiału